PSL i KO podzielone w sprawie kandydata na prezydenta. Trzaskowski czy ktoś inny? Rafał Trzaskowski Źródło: Shutterstock / Longfin Media Propozycja Władysława Kosiniaka-Kamysza o wyłonieniu wspólnego kandydata na prezydenta w ramach koalicji rządzącej wywołała burzę wśród polityków Platformy Obywatelskiej (KO) i Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL). Do sporu doszło na antenie Polsat News podczas rozmowy w programie Śniadanie Rymanowskiego. Choć Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, nawołuje do jedności i wspólnej strategii w nadchodzących wyborach, jego pomysł spotyka się z mieszanymi reakcjami ze strony polityków z obu ugrupowań.PSL i KO podzielone w sprawie kandydata. Trzaskowski czy ktoś inny? W czasie rozmowy w programie Śniadanie Rymanowskiego na antenie Polsat News i Interii Władysław Teofil Bartoszewski z PSL podkreślił, że propozycja Kosiniaka-Kamysza to „początek rozmów między liderami koalicji rządzącej o tym, jak najlepiej podejść do wyborów prezydenckich, żeby je wygrać”. Według Bartoszewskiego wspólna strategia wymaga wcześniejszego wyłonienia jednego kandydata, co miałoby zagwarantować silne poparcie już w pierwszej turze wyborów. Michał Szczerba z KO odpowiedział na te słowa, sugerując, że wspólnym kandydatem mógłby być Rafał Trzaskowski, który w 2020 roku zdobył szerokie poparcie, przyciągając około 10 milionów wyborców. „Warto na tym poparciu budować w przyszłości” – dodał Szczerba, przypominając, że przed ostatnimi wyborami samorządowymi Trzaskowski cieszył się poparciem PSL oraz Polski 2050, co przyniosło „spektakularny sukces”.PSL nie chce Trzaskowskiego? Bartoszewski wyraził wątpliwości co do szans Trzaskowskiego w środowisku PSL. Według niego kandydatura Trzaskowskiego, postrzeganego jako progresywnego polityka, może odstraszyć bardziej konserwatywną część elektoratu PSL. „Większość Polaków ma poglądy centroprawicowe” – argumentował Bartoszewski, wskazując, że konserwatywni wyborcy mogą zrezygnować z udziału w wyborach, jeśli jedynym kandydatem będzie Rafał Trzaskowski. Te słowa spotkały się z ironiczną odpowiedzią Michała Szczerby, który zwrócił się do Bartoszewskiego słowami: „Drogi ministrze, kandydatem PSL-u może być Rafał Trzaskowski, nie widzę tu żadnego problemu”.PiS mówi o „spektakularnej porażce” Niechęć PSL wobec Trzaskowskiego podkreślił także Błażej Poboży z Prawa i Sprawiedliwości (PiS), który stwierdził, że PSL obawia się „spektakularnej porażki” podobnej do tej, jaką poniósł ich kandydat w poprzednich wyborach prezydenckich. Zdaniem Pobożego elektorat PSL nie będzie chętny do oddania głosu na „najbardziej progresywnego kandydata”, którym według niego jest właśnie Trzaskowski.PSL i KO za współpracą w czasie wyborów? Władysław Kosiniak-Kamysz, dążąc do konsolidacji koalicji, argumentuje, że Polska potrzebuje prezydenta, który będzie ponad podziałami politycznymi i będzie działał na rzecz wspólnoty.„Nie będzie bezpieczeństwa państwa polskiego, dopóki nie wyłonimy prezydenta, który nie będzie ani prawicowy, ani lewicowy, ale będzie wspólnotowy” – mówił Kosiniak-Kamysz podczas spotkania w Tarnowie. Wzywa on do „bardziej intensywnego dialogu” w koalicji i zaprasza partnerów z Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 oraz Lewicy do wspólnego wyboru kandydata na najwyższy urząd w państwie. Podkreśla, że Polska nie może sobie pozwolić na „kolejne kłótnie i spory”, apelując o jedność. Na propozycję prezesa PSL odpowiedział w mediach społecznościowych Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, który zarysował warunki współpracy na wybory prezydenckie.„Wspólna strategia Koalicji 15.X na wybory prezydenckie musi być zbudowana na trzech fundamentach: partie wystawiają najlepszych kandydatów, nie atakujemy swoich w I turze, wszyscy popieramy (jednoznacznie!) tego, kto przejdzie do II tury. Wygrać, utrzymując jedność – to nasz cel” – napisał Tusk, wskazując na potrzebę zjednoczenia wokół jednego celu bez uszczerbku dla jedności koalicji. Czytaj też:Kandydat PO na prezydenta już znany? „Decyzja miała zapaść we władzach partii”Czytaj też:Szymon Hołownia w kłopocie. „Czeka na propozycję Tuska”