18 April, 2025

Sondażowe tąpnięcie przed wyborami. Kto zyskał, a kto stracił?

Sondażowe tąpnięcie przed wyborami. Kto zyskał, a kto stracił?

Biejat, Hołownia, Zandberg Źródło: Flickr Na miesiąc przed wyborami prezydenckimi polityczne szachy w Polsce przynoszą nieoczekiwane zwroty akcji

Najnowszy sondaż IBRiS dla Polsat News pokazuje, że choć Rafał Trzaskowski wciąż utrzymuje prowadzenie, jego przewaga topnieje, a kandydaci dotychczas postrzegani jako outsiderzy zyskują coraz większe poparcie. Jednocześnie notowania Sławomira Mentzena spadły dramatycznie, co sugeruje możliwe przetasowania w dalszej części kampanii.

Wybory prezydenckie. Nowy sondaż. Kto zyskuje, kto traci?

Lider wyścigu, Rafał Trzaskowski, mimo wciąż wysokiego wyniku – 30,8 proc. – traci aż 5,6 punktu procentowego w porównaniu do poprzedniego miesiąca. To sygnał ostrzegawczy dla Koalicji Obywatelskiej, która jeszcze niedawno liczyła na bezpieczną pozycję swojego kandydata w drugiej turze.

Na drugim miejscu znalazł się Karol Nawrocki, który zdobył 25,6 proc. głosów. Jego poparcie spadło nieznacznie – o 0,3 punktu procentowego. Nawrocki, choć wciąż pozostaje w grze o drugą turę, musi zmierzyć się z powolnym wytracaniem impetu kampanijnego.

Dużym przegranym tego badania jest Sławomir Mentzen. Kandydat Konfederacji uzyskał 12,4 proc. głosów, co oznacza spadek aż o 5,7 pkt proc. wobec poprzedniego sondażu. To najpoważniejsza strata spośród wszystkich czołowych kandydatów.

W górę idą Hołownia, Biejat i Zandberg

Tymczasem w drugiej linii kandydatów widać wyraźny wzrost poparcia. Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, osiągnął wynik 6,6 proc., zyskując 1,2 pkt proc. To dobry prognostyk dla Trzeciej Drogi, która liczy na przekroczenie progu wpływu w wyborach prezydenckich, podobnie jak w parlamentarnych.

Magdalena Biejat zdobyła 5,6 proc. poparcia, co oznacza wzrost aż o 3 pkt proc. To największy przyrost w całym badaniu. Sukces ten może być wynikiem jej ostatnich wystąpień medialnych oraz silnego wsparcia ze strony progresywnych środowisk miejskich.

Adrian Zandberg także poprawia swój wynik – 3,6 proc., czyli o 1,1 pkt proc. więcej niż miesiąc wcześniej. To pokazuje, że Lewica – choć podzielona personalnie – zyskuje jako formacja ideowa.

Kandydaci niszowi i niezdecydowani wyborcy

W dalszej części stawki uplasowali się Krzysztof Stanowski i Grzegorz Braun – po 1,3 proc. poparcia. Dla Stanowskiego to jednak strata 0,9 pkt proc., podczas gdy Braun zyskał 0,8 pkt proc., co może sugerować lekką aktywizację jego elektoratu.

Marek Jakubiak osiągnął 1,2 proc. (wzrost o 0,3 pkt proc.), Joanna Senyszyn – 1 proc., Artur Bartoszewicz – 0,4 proc., Maciej Maciak – 0,2 proc., a Marek Woch – 0 proc. To marginalne wyniki, które mogą jednak mieć znaczenie w drugiej turze jako potencjalne źródło głosów dla głównych rywali.

9,9 proc. respondentów nadal nie wie, na kogo zagłosuje. To niemal co dziesiąty wyborca – grupa, która może przesądzić o wyniku wyborów, zwłaszcza jeśli frekwencja będzie zbliżona do tej z poprzednich głosowań.

Starcie w drugiej turze. Kto ma większe szanse?

Jeśli w drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzyliby się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki, kandydat Koalicji Obywatelskiej otrzymałby 48,1 proc. głosów. Na Nawrockiego zagłosowałoby 40,9 proc. respondentów. 5,6 proc. badanych zadeklarowało, że nie weźmie udziału w głosowaniu, a 5,4 proc. odpowiedziało „nie wiem, trudno powiedzieć”.

W innym scenariuszu – Trzaskowski kontra Mentzen – wynik jest bardziej jednoznaczny. Trzaskowski mógłby liczyć na 48,6 proc., podczas gdy kandydat Konfederacji uzyskałby 34 proc.

Co ciekawe, 97,2 proc. respondentów zadeklarowało, że debaty prezydenckie nie miały wpływu na ich decyzję wyborczą. To może oznaczać kryzys formatu debat jako narzędzia przekonywania wyborców – lub też wyjątkowo niską jakość tegorocznych wystąpień kandydatów.

Nowe nazwiska i polityczna przyszłość

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, jeszcze rok temu nie był postrzegany jako poważny gracz na scenie prezydenckiej. Dziś znajduje się na drugim miejscu sondażu. Jego kampania koncentruje się na wartościach narodowych, pamięci historycznej i „odbudowie wspólnoty”. To przemawia do konserwatywnego elektoratu, szczególnie na wschodzie Polski.

Trzaskowski z kolei stara się łączyć liberalny przekaz z proeuropejską retoryką. Jednak jego słabszy wynik może wynikać z niejasnej postawy w sprawach światopoglądowych oraz zrezygnowanego elektoratu miejskiego, który nie widzi realnej alternatywy.

Spadek Mentzena może świadczyć o wypaleniu retoryki antysystemowej i problemach z dotarciem do umiarkowanego elektoratu. „Mentzen przegrał z własnym wizerunkiem. Miał być nową twarzą, ale stał się powieleniem radykalnych narracji sprzed lat” – mówił anonimowo jeden z komentatorów w RMF FM.

Przedwyborcza niewiadoma

Do wyborów pozostaje niespełna miesiąc, a dynamika kampanii sugeruje, że jeszcze wiele może się zmienić. Wysoka liczba niezdecydowanych wyborców oraz rosnące poparcie dla kandydatów spoza duopolu PO–PiS mogą przynieść nieoczekiwane rezultaty.

Badanie przeprowadzono w dniach 16–17 kwietnia 2025 roku metodą telefoniczną CATI, na próbie 1000 osób. To standardowa metoda, pozwalająca na reprezentatywne oszacowanie nastrojów społecznych, choć – jak pokazuje historia – nie zawsze trafnie przewiduje rzeczywiste wyniki wyborów.

Podobne artykuły