Słabe sondaże, silna determinacja. Hołownia: Nie jestem rezerwuarem narządów Szymon Hołownia Źródło: polska2050.pl „Nie startuje się po to, żeby być rezerwuarem narządów dla jakiegoś innego kandydata” – powiedział Szymon Hołownia w programie „Kropka na I” Moniki Olejnik, odnosząc się do spekulacji dotyczących jego słabego wyniku w sondażach prezydenckich. Szymon Hołownia wskazał, że w nadchodzących wyborach prezydenckich nie ma zamiaru być jedynie wsparciem dla innych polityków. Jego stanowisko jasno określa ambicje bycia niezależnym liderem, a nie figurantem na politycznej scenie Polski.Słabe notowania w sondażach – czy Hołownia ma szansę? Obecne sondaże nie są łaskawe dla Hołowni. Według ostatnich badań jego poparcie wynosi 6%, podczas gdy Rafał Trzaskowski może liczyć na 35%, a Karol Nawrocki na 31%. Te dane obrazują trudną pozycję Hołowni na starcie kampanii prezydenckiej. Monika Olejnik w rozmowie z politykiem zauważyła te dysproporcje, pytając wprost, czy nie żałuje decyzji o udziale w wyborach. Hołownia odparł z optymizmem:„Przed nami 4 miesiące walki. Widzimy, jak fluktuują teraz poparcia kandydatów”. W jego ocenie kluczowe będzie zdobycie sympatii niezdecydowanych wyborców, którzy obecnie są zmęczeni politycznym chaosem i unikają deklaracji.Strategia na długi marsz Hołownia jasno podkreślił, że jego kampania będzie nastawiona na długofalowy wysiłek. Według niego wyborcy dopiero w kwietniu i maju zaczną podejmować ostateczne decyzje.„Formę trzeba mieć na zawody na kwiecień. Ludzie zaczną rozglądać się za realną opcją właśnie wtedy” – zauważył. Jego strategia zakłada aktywne przekonywanie niezdecydowanych oraz utrzymanie stałego kontaktu z wyborcami poprzez jasno sprecyzowane cele i propozycje programowe. Hołownia podkreślił w rozmowie, że Polska potrzebuje prezydenta niezależnego od Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem tylko niezależny kandydat może być gwarantem rzeczywistej zmiany. Podczas wywiadu odnosił się również do kwestii programowych, podkreślając brak zgody na aktualne zaniedbania w koalicji rządzącej. Wskazywał m.in. na opóźnienia w realizacji ustawy o darmowej antykoncepcji czy brak decyzji w sprawie składki zdrowotnej na 2026 rok.