05 June, 2024

Jacek Kurski skończy polityczną karierę, jak nie zdobędzie mandatu do PE? „Zawsze musi być plan B”

Jacek Kurski skończy polityczną karierę, jak nie zdobędzie mandatu do PE? „Zawsze musi być plan B”

Jacek Kurski skończy polityczną karierę, jak nie zdobędzie mandatu do PE? „Zawsze musi być plan B”

Jacek Kurski Źródło:PAP / Wojtek Jargiło Jacek Kurski odpowiedział na krytykę Mateusza Morawieckiego i Marcina Mastalerka. Były prezes TVP ocenił, że nie przewiduje sytuacji, że nie zdobędzie mandatu do europarlamentu.

Mateusz Morawiecki, komentując wyniki wyborów samorządowych potwierdził, że polityka medialna Jacka Kurskiego jako prezesa TVP była „kulą u nogi PiS”. Z kolei Marcin Mastalerek ocenił, że Kurski „szkodzi polskiej prawicy”. – Nonsens, nie byłem żadną kulą u nogi. Oczywiście telewizja publiczna nie jest od wygrywania wyborów przez rządzących. Telewizja publiczna jest od robienia dobrej telewizji, dobrej oferty dla ludzi i taką robiłem ja jako prezes – powiedział w Polsat News kandydat PiS do PE.

Kurski zaznaczył, że „był to skutek oczywiście uboczny”.– Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory cztery razy z rzędu, potem już nie byłem prezesem telewizji i PiS przegrało. Oczywiście nie dlatego, że jest bezpośredni związek, ale dlatego, że trzeba robić piękną, ładną telewizję, która mobilizuje widzów – tłumaczył kandydat Prawa i Sprawiedliwości do europarlamentu.

Wybory do PE. Jacek Kurski odpowiada Mateuszowi Morawieckiemu

Według Kurskiego krytyka Morawieckiego to „samokrytyka”. – Za ten ostatni rok od września 2022 do grudnia 2023 kluczowe funkcje w Telewizji Polskiej były z rekomendacji byłego premiera – wyjaśnił. Kandydat PiS do PE odrzucił również słowa Morawieckiego o „krzykliwej, napastliwej, agresywnej polityce telewizji publicznej”. Kurski zastanawiał się „czym to mierzyć?”. Powtórzył, że „celem telewizji publicznej nie jest wynik wyborów Prawa i Sprawiedliwości”.

Były prezes TVP został również zapytany, czy brak mandatu w wyborach do europarlamentu będzie oznaczał koniec jego kariery politycznej. – Mam 58 lat, nie widzę powodu. Zawsze musi być plan B. Jestem przekonany, spotykając się z Polakami i mieszkańcami Mazowsza, że ten wynik PiS będzie bardzo dobry – podsumował Kurski. Kandydat PiS do PE nie przejmował się, że może zostać przeskoczony przez kolegów z listy. Zakończył, że jest wolność i można głosować, na kogo się chce.

Podobne artykuły