Ekspert ocenił wystąpienie Nawrockiego. “To początek walki o sukcesję po Andrzeju Dudzie”

Karol Nawrocki z rodziną w sztabie Źródło: PAP / Marcin Obara – Ta mowa ciała potwierdzała totalne zaskoczenie i zdenerwowanie. Wystarczy zwrócić uwagę na mimikę. Była twarda, silna, ale jednocześnie widać było mocne spięcie i zdenerwowanie – tak ocenił w rozmowie z “Wprost” wystąpienie Karola Nawrockiego podczas wieczoru wyborczego Maurycy Seweryn, trener wystąpień publicznych i ekspert od mowy ciała. Z sondażu Ipsos przeprowadzonego na zlecenie Telewizji Polsat, TVN i TVP wynika, że wybory prezydenckie wygrał Rafał Trzaskowski z wynikiem 50,3 procent głosów. Karol Nawrocki otrzymał 49,7 procent. Podczas wieczoru wyborczego Karola Nawrockiego nie brakowało zaskoczenia, silnych emocji i oczywiście przemówienia obywatelskiego kandydata na prezydenta popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. I właśnie o ocenę tego ostatniego elementu poprosiliśmy Maurycego Seweryna, trenera wystąpień publicznych i ekspert od mowy ciała. – Sztaby wyborcze są przygotowane na różne scenariusze. Karol Nawrocki został przygotowany na to, że może przegrać wybory. Dlatego jego wystąpienie, a zwłaszcza początek, w zakresie komunikatów niewerbalnych potwierdzały przekaz, że nie pozwoli na to, aby Trzaskowski wygrał wybory –ocenia ekspert. Zdaniem Maurycego Seweryna jego wystąpienie motywuje działaczy, ludzi zgromadzonych na wiecu w wieczór wyborczy, że to nie jest koniec walki, jaką PiS i Nawrocki będą prowadzić w najbliższych dniach. Jak wyglądała komunikacja niewerbalna Karola Nawrockiego? – Ta mowa ciała potwierdzała totalne zaskoczenie, zdenerwowanie. Wystarczy zwrócić uwagę na mimikę. Była twarda, silna, ale jednocześnie widać było mocne spięcie – wskazał rozmówca “Wprost”. – Zauważalna była również trudność z oddychaniem: skok adrenaliny, skok ciśnienia. Potwierdzały to również elementy wizualne, aparycyjne w postaci błyszczącego czoła. Wyskoczył pot. W naszej kulturze jest to oznaką kłamstwa albo silnego zdenerwowania – tłumaczył Maurycy Seweryn. Zdaniem trenera od wystąpień publicznych Karol Nawrocki nie potrafił ukryć emocji. Nie sprawiał wrażenia człowieka opanowanego. – Było jak na początku kampanii podczas wieczoru inauguracyjnego. Zaczął chaotycznie gestykulować – powiedział ekspert. – Kiedy mówił o tym, że nie pozwoli wygrać wyborów Trzaskowskiemu, stosował twarde, silne gesty w dół, z mocnym uderzaniem w mównicę. Jednocześnie, kiedy przestawał kontrolować ten ruch, zaczął gestykulować bardzo szeroko i wysoko, w sposób niekontrolowany – Maurycy Seweryn. Ekspert od mowy ciała zaznaczył, że lepsza była druga część wystąpienia Karola Nawrockiego, ale tutaj również nie obyło się bez błędów. – Wtedy zaczął się uśmiechać. Jednak było to zbyt sztuczne, albowiem uśmiech był zarówno górną, jak i dolną szczęką. Nie jest to elementem świadczącym o pewności siebie. Kojarzy się bardziej z zachowaniem niefrasobliwym, zakłopotaniem – mówił Maurycy Seweryn. – Z drugiej strony w czasie tej formy mówił bardziej motywacyjnie, mówił bardziej pobudzająco do ludzi. Wówczas ta jego silna, mocna gestykulacja była dopasowana do tempa mówienia, głośności, do mimiki, do sposobu przekazywania treści, intonowania. Ta część wystąpienia może być uznana za pasującą, współgrającą i zespoloną – wyjaśnia. –To nie jest koniec bytu wyborczego tej kampanii i Karola Nawrockiego. To początek walki o sukcesje po Andrzeju Dudzie. Czy będzie demokratyczna? Zobaczymy – puentuje Maurycy Seweryn.Ekspert ocenia wystąpienie Nawrockiego. “Totalne zaskoczenie, zdenerwowanie”
Druga część była lepsza