Wskoczył do rzeki, by ratować czworonożnego przyjaciela. 49-latek utonął
Do tragedii doszło w czwartkowy wieczór, 29 czerwca, w Krakowie.
Chciał uratować swojego psa
49-letni mężczyzna wskoczył do Wisły w pobliżu stopnia wodnego Przewóz, który znajduje się na pograniczu dzielnic Nowa Huta i Podgórze.
– Wskoczył do rzeki, aby ratować swojego psa – poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową podkom. Piotr Szpiech, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
49-latek utonął, pies przeżył
49-latek nie miał praktycznie żadnych szans na przeżycie – został wciągnięty przez wir pod powierzchnię wodę. Na miejsce zdarzenia skierowano policjantów z komisariatu wodnego oraz płetwonurków ze straży pożarnej.
Mężczyzna został wyłowiony z wody po upływie ok. półtorej godziny. Niestety, w takiej sytuacji podjęcie przez służby reanimacji było jedynie formalnością.
Pies zmarłego zdołał utrzymać się na powierzchni i dzięki pomocy świadków wydostał się na brzeg. Krakowska policja wszczęła już postępowanie, która ma ustalić wszelkie okoliczności tej tragedii.
W Kaliszu utonęła 42-latka
Przypomnijmy, że we wtorek, 27 czerwca, w centrum Kalisza doszło do kolejnej tragedii. Utonęła 42-letnia kobieta, która wskoczyła do rzeki, aby ratować swojego syna.
Co należy zrobić w sytuacji, gdy zauważymy, że ktoś tonie?
- wezwij pomoc, dzwoniąc na numer alarmowy 112
- oceń sytuację i wybierz najbezpieczniejszą metodę akcji ratunkowej
- rzuć tonącemu przedmiot umożliwiający utrzymanie się na wodzie, np. gumową piłkę, materac, koło, kij, w ostateczności nawet ubranie
- jeśli potrafisz, idź lub płyń tonącemu na ratunek, zabierając ze sobą przedmiot ułatwiający utrzymywanie się na wodzie
- podpłyń do tonącego od tyłu, by uniemożliwić mu chwyty, które mogłyby ograniczyć Twoje ruchy
- na pierwszym miejscu stawiaj zawsze swoje bezpieczeństwo! Martwy ratownik nikogo już nie uratuje
- jeśli nie potrafisz ratować tonącej osoby, zapamiętaj miejsce, w którym zniknęła pod powierzchnią wody, by wskazać je ratownikom.
Czytaj też:
Śmierć 17-letniego Dawida nadal jest zagadką. „To nie był zbuntowany nastolatek”Czytaj też:
Tragedia na południu Irlandii. Zginęła Polka, która rzuciła się na ratunek swojemu synowi