Wrze w szeregach PiS. Decyzja Kaczyńskiego wywołała burzę

Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Piotr Nowak PiS próbuje odbudować poparcie, ruszając w trasę po kraju. W szeregach partii zdania na temat pomysłu Jarosława Kaczyńskiego są podzielone. „Czas Polski. Program Polaków” – pod takim hasłem Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło objazd po kraju. Inicjatywa zainaugurowana przez Jarosława Kaczyńskiego ma związek z pracami nad nowym programem partii. Na razie jednak głośniej niż o pomysłach PiS dla Polski stało się o słowach prezesa PiS. W trakcie jednego ze spotkań z wyborcami Jarosław Kaczyński stwierdził, że Andrzej Lepper został zamordowany przez ludzi ze swoich środowisk, ponieważ miał rzekomo chcieć ujawnić prawdę o rządach i przejść na stronę Platformy Obywatelskiej. Słowa Jarosława Kaczyńskiego wywołały falę oburzenia m.in. wśród polityków Samoobrony oraz Andrzeja Leppera. Prezes PiS nie zraża się jednak krytyką i kontynuuje objazd Polski. Z szeregów partii wybrano 30 polityków, którzy mają się pojawić we wszystkich 400 powiatach. Z kolei posłowie dostali misję odwiedzenia wszystkich 2,5 polskich gmin. W ten sposób ugrupowanie chce wyjść z sondażowego dołka, w który wpadło kilka tygodni temu. Chociaż PiS regularnie we wszystkich badaniach zajmuje drugie miejsce, to ostatnio jest na fali opadającej. – Donald Tusk skutecznie odebrał nam tlen – powiedział „Newsweekowi” jeden z rozmówców z Nowogrodzkiej. – Musimy jakoś wydostać się z tej trudnej sytuacji. Nie ma katastrofy, ale nie jest optymistycznie. Objazd jest jednym z elementów wygrzebywania się z dołka – dodawał inny. Niepokój wdarł się przede wszystkim w partyjne doły. – Teraz tematem w PiS staje się to, kto przy tym poparciu w sondażach zniknie z Sejmu. Ludzie ze “starego PiS”, czyli “zakonu PC”, dostaną miejsca biorące, więc mają spokój, ale inni się martwią, że nie będą mieć roboty za dwa lata i za co będą żyć po wyborach – komentował jeden z działaczy. Jak ustalili dziennikarze, w trakcie ostatniego posiedzenia Prezydium Komitetu Politycznego PiS Jarosław Kaczyński miał jednak nie mówić wprost o wynikach sondażowych PiS a skupić się na rozdzielaniu zadań i zachwalać swój pomysł objazdu kraju. W szeregach PiS zdania w tej kwestii są jednak podzielone. Przeważają jednak opinie, że nie jest to zły pomysł, ponieważ aktywizuje działaczy i wyrywa ich z marazmu. W kuluarach pojawiają się poglądy, że nawet spotkania organizowane dla kilku osób mogą się przełożyć na spore poparcie przy urnach. Problem polega jednak na tym, że na spotkania przychodzą raczej zadeklarowani sympatycy PiS, którzy i tak mieli zamiar zagłosować na partię a baza elektoratu się nie powiększa. Innym krokiem – jak wynika z ustaleń „Newsweeka” – w kierunku poprawy notowań PiS mają być również zmiany w najbliższym otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego. Chociaż niedawno rozszerzono grono wiceprezesów partii do jedenastu, to dostęp do ucha prezesa ma mieć mniej osób. – To za dużo osób, są przecieki, zbyt szerokie grono jest niedecyzyjne. Teraz zaczęło działać prezydium prezydium. Tam Jarosław zaprasza ludzi z węższego kręgu – powiedział informator tygodnika. W gronie osób regularnie zapraszanych na rozmowy z prezesem PiS mają być m.in. Adam Bielan, Mateusz Morawiecki, Jacek Sasin, Mariusz Błaszczak, Patryk Jaki oraz Elżbieta Witek.
Nowa ofensywa PiS. To zdanie Kaczyńskiego zmieniło wszystko
Polityk PiS: Tusk skutecznie odebrał nam tlen
Wrze w szeregach PiS. Decyzja Kaczyńskiego wywołała burzę