16 October, 2024

Ksiądz sprzedawał narkotyki 200 metrów od plebanii. Ma też inne, mroczne tajemnice

Ksiądz sprzedawał narkotyki 200 metrów od plebanii. Ma też inne, mroczne tajemnice

Ksiądz sprzedawał narkotyki 200 metrów od plebanii. Ma też inne, mroczne tajemnice

Ksiądz / zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pexels / MART PRODUCTION, CC0, domena publiczna Ksiądz z Wrocławia został zatrzymany za handel narkotykami. Przyznał się do stawianych mu zarzutów. Jak się okazało, prokuratura postawiła też duchownemu zarzut obcowania płciowego z małoletnimi, ale sąd drugiej instancji wydał wyrok naruszenia nietykalności cielesnej.

Pan Adam poznał podczas wizyty w domu kolegi mężczyznę, który „był bardzo dziwny, pobudzony”. – Rzucał straszne aluzje seksualne. Wyciągnął narkotyki i zaproponował ich zażywanie. W międzyczasie wyszedłem do toalety. Kiedy wróciłem, napiłem się drinka. Po chwili poczułem uderzenie gorąca i drętwienie w nogach. Wiedziałem, że coś jest nie tak – relacjonował pan Adam „Uwadze” TVN. Dodał, że następnego dnia mężczyzna wysyłał mu wiadomości, namawiając na intymne spotkanie.

Namawiał na intymne spotkanie, wysyłał nagie zdjęcia. „Wyskoczyło mi, że prowadzi mszę św”.

– Zaczął też wysyłać swoje nagie zdjęcia. Pisał, że może dostarczyć narkotyki – podkreślono. – Zacząłem sprawdzać tego człowieka. Wrzuciłem wtedy jego zdjęcie w stronę internetową i wyskoczyło mi, że prowadzi mszę świętą. Dla mnie to był totalny szok – relacjonował pan Adam. Mężczyzna kupił od księdza narkotyki jako dowód, które ten sprzedawał 200 metrów od plebanii. Sprawa trafiła na policję. Wkrótce potem duchowny został zatrzymany i usłyszał zarzuty, do których się przyznał.

Duchowny wyszedł na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego. Ma zakaz opuszczania kraju. Okazało się jednak, że ksiądz ma również inne, mroczne tajemnice. Do jednego z sądów trafił akt oskarżenia przeciwko księdzu oskarżonemu o seksualne wykorzystywanie 13- i 14-letnich chłopców. Prokuratura postawiła duchownemu zarzut obcowania płciowego z małoletnimi. Sąd drugiej instancji wydał jednak wyrok naruszenia nietykalności cielesnej.

Ksiądz sprzedawał narkotyki, ma zarzuty ws. wykorzystywania seksualnego. „Czuł się bezkarny”

– To niedopuszczalna sytuacja, żeby w ogóle doszło do takich zachowań. Po tym wyroku został odsunięty od pracy z młodzieżą czy bezpośredniej pracy z wiernymi – skomentował sprawę rzecznik zakonu salezjanów. Ks. Michał Piechota dodał, że „godnym ubolewania jest pojawienie się kolejnych zachowań”. – Jeżeli zapadnie wyrok, to odpowiednie instytucje kościoła podejmą odpowiednie kroki – zapewnił rzecznik zakonu salezjanów. – On czuł się bezkarny, był pewny siebie – zakończył pan Adam.

Czytaj też:
Duchowny, bohater głośnej sprawy z Sosnowca, fascynował się demonologią. Pisał o „złych księżach”Czytaj też:
Miał zabić diakona. 40-letni ksiądz zostawił po sobie tajemnicze notatki

Podobne artykuły