Żołnierzom groziło wyrzucenie z wojska przez pułkownika. „Nie obchodził go los naszych kolegów” Żołnierz WOT, zdjęcie ilustracyjne Źródło: wp.mil.pl WOT ujednolica struktury brygad i likwiduje czwarte plutony. Wszędzie proces reorganizacji przeszedł sprawnie, za jednym wyjątkiem. Ponad 100 żołnierzy mogło zostać wyrzuconych z wojska. WOT ujednolica struktury we wszystkich brygadach obrony terytorialnej. Docelowo każda kompania będzie składała się z trzech plutonów lekkiej piechoty i plutonu wsparcia. Plan pojawił się w 2022 r. i został zaakceptowany w kwietniu 2024 r. Informacja o reformie struktur zaczęła krążyć już latem tego roku, dlatego dowódcy brygad już wcześniej przekazali swoim podwładnym, aby przenosić żołnierzy czwartych plutonów na inne stanowiska. Onet zauważył, że takiego ruchu nie zrobił dowódca 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Płk Paweł Piątkowski miał m.in. „ignorować wnioski dowódców batalionów o przegląd etatów pod kątem znalezienia miejsc dla tych wojskowych, którym groziło wyrzucenie z wojska”. Dowódca ŚBOT chwalił się za to kolejnymi przyjęciami do brygady. – Pompował statystyki, by publicznie zabłysnąć, a zupełnie nie obchodził go los naszych kolegów, którzy od lat z oddaniem służą w brygadzie – ocenił wojskowy.WOT ujednolica struktury brygad i likwiduje czwarte plutony Żołnierze 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej dowiedzieli się kilka dni temu z lakonicznej informacji, że żołnierze czwartych plutonów od 1 grudnia nie mogą być powoływani na dodatkowe służby i na planowane comiesięczne rotacje. Stwierdzili, że „płk Piątkowski po cichu chce się po prostu pozbyć żołnierzy czwartych plutonów”. „Dowódca 13. ŚBOT poinformował niezwłocznie drogą służbową poszczególne Bataliony o obowiązku likwidacji czwartych plutonów. Informacja została rozpowszechniona w drugiej połowie listopada 2024 r”. – zaznaczył rzecznik brygady. – Jeśli dla płk. Piątkowskiego dwa miesiące trzymania informacji w tajemnicy przed podwładnymi oznacza niezwłoczne, to aż boję się pomyśleć, jak będzie podejmował decyzje, kiedy wybuchnie wojna – skomentował żartobliwie żołnierz 13. brygady.Pułkownik przez dwa miesiące podpisał dwa wnioski. Po nagłośnieniu sprawy 40 przez jeden dzień Dowódcy batalionów 13. brygady chcąc ocalić żołnierzy przed wyrzuceniem z armii, zaczęli pisać wnioski o przeniesienie, ale te tkwiły u płk. Piątkowskiego. Sprawa przyśpieszyła dopiero wtedy, kiedy została medialnie nagłośniona. – To jednak niesamowite, że przez dwa miesiące był w stanie zaopiniować dwa wnioski, a teraz jednego dnia podpisuje czterdzieści – stwierdził żołnierz. Dowództwo 13. Brygady i całego WOT zapewniło jednak, że „nikt nie zostanie zwolniony”.