09 May, 2025

Influencer nie gryzł się w język po wizycie w Sejmie. „Potraktowany jak śmieć”

Influencer nie gryzł się w język po wizycie w Sejmie. „Potraktowany jak śmieć”

Influencer nie gryzł się w język po wizycie w Sejmie. „Potraktowany jak śmieć”

Wojtek Sawicki w Sejmie Źródło: Instagram / lifeonwhlz W czwartek 8 maja w Sejmie omawiano projekt ustawy o sługach asystenckich dla osób z niepełnosprawnościami. Influencer Wojtek Sawicki z profilu „Life on Wheelz” pokazał zdjęcia pustej sali.

Puste ławy poselskie to niestety częsty widok w Sejmie. Po raz kolejny takiego widoku doświadczyć mogliśmy podczas przedstawiania założeń ustawy o sługach asystenckich dla osób z niepełnosprawnościami. Posłów obecnych na sali plenarnej można było policzyć wówczas na palcach jednej ręki.

Pusta sala w Sejmie. Influencer stracił nadzieję

Obraz ten mocno dotknął zwłaszcza influencera Wojtka Sawickiego. Prowadzący profil „Life on Wheelz” porusza się na wózku inwalidzkim i już samo dotarcie do Sejmu było dla niego nie lada wyzwaniem.

„Widok pustej sali sejmowej podczas przemówienia Łukasza Krasonia o asystencji osobistej zostanie ze mną do końca życia. Poczułem się upokorzony. Potraktowany jak śmieć, obywatel ostatniej kategorii. Te puste fotele to symbol tego, jak Polska traktuje osoby z niepełnosprawnościami. Wstyd!” – pisał z goryczą na swoim koncie na Instagramie.

Sawicki zaznaczał, że jeszcze 7 maja był dobrej myśli po tym, jak uczestniczył w posiedzeniu podkomisji sejmowej. Stwierdził, że pustki na sali plenarnej odebrały mu całą nadzieję. Zwrócił uwagę, że debatę pominęli politycy wszystkich opcji politycznych. „Nic ich nie obchodzimy” – podsumował.

„Możemy tkwić do końca życia w dpsach (pozdrawiam Pana Nawrockiego) albo z naszymi schorowanymi rodzicami w niedostępnych mieszkaniach. Żyć poniżej minimum egzystencji. Zadłużać się/zbierać w internecie pieniądze na horrendalnie kosztowne operacje/terapie w Stanach. Nikt nawet nie kiwnie palcem. Chyba, że można sobie z nami cyknąć fotkę. Wiem to najlepiej, bo mam wiele zdjęć z politykami” – dodawał.

Zapowiedział też protest osób z niepełnosprawnościami. Ma on odbyć się we wtorek 13 maja przed kancelarią premiera. „Jestem wściekły i głęboko zawiedziony” – zaznaczył.

Politycy odpowiedzieli na krytykę. Chcą zmian w Sejmie?

Słowa influencera nieoczekiwanie wywołały pewien odzew ze strony polityków. Marcin Kulasek z Lewicy zaproponował, aby obrady na temat poszczególnych ustaw odbywały się… w mniejszych salach. – Wtedy zawsze będzie pełna sala i będzie nas widać w innych miejscach, na komisjach, a nie, że tu są pustki – mówił w Polsat News.

Marek Sawicki z PSL zasugerował powrót do systemu pracy Sejmu z poprzednich lat, czyli tydzień obrad, tydzień pracy w terenie i tydzień na komisjach. – Myślę, że skomasowanie komisji w trakcie obrad Sejmu owocuje takimi widokami, jak pusta sala plenarna, co nie wygląda dobrze – stwierdził.

Usprawnienia prac w Sejmie chciał też Adrian Zandberg z partii Razem. – Generalnie jest wiele zaszłości, które ciągle nam towarzyszą, tak jakby lata 90. się nie skończyły. Myślę, że warto porozmawiać o tym, jak unowocześnić Sejm i wreszcie skończyć z takimi absurdami, jak chociażby to, że kiedy posłowie chcą się wypowiedzieć na kluczowe tematy polityczne, którymi żyją Polacy, to muszą udawać, że zgłaszają wniosek formalny – mówił.

Podobne artykuły