Nowe fakty ws. skandalu w polskim wojsku. „Od tego zależą d***chrony wyższych oficerów” Żołnierze / zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / FotoDax Żołnierze skarżą się, że po tym, jak zgubiono miny przeciwpancerne, szuka się „kreta” zamiast wyciągnąć systemowe wnioski, aby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości. Jak na razie odpowiedzialności w tej sprawie nie ponieśli wyżsi oficerowie i dowódcy. Na początku stycznia ujawniono, że wojsko zgubiło miny przeciwpancerne. Według żołnierzy „zamiast ulepszyć system, aby wyeliminować podobne błędy z przeszłości, szuka się osób rozmawiających z mediami”. – Ponieważ sprawy nie dało się zatuszować, ktoś musiał ponieść odpowiedzialność. Zgodnie ze złotą zasadą d***chronu, padło na najniższych stopniem – skarżą się żołnierze Onetowi. Prokuratura postawiła zarzuty dwóm oficerom młodszym i dwojgu podoficerów. Jedna z tych osób popełniła samobójstwo. Według kolegów zmarłego żołnierza przyczyniła się do tego wywarta na nim presja. Zdymisjonowano też gen. Artura Kępczyńskiego. Zdaniem Onetu sprawę mogły powstrzymać inne osoby: podoficer odpowiedzialny za rozładunek, magazynier, wartownik, czy szef logistyki. Wymieni zostali również wyżsi oficerowie i dowódcy biorący ostateczną odpowiedzialność za funkcjonowanie swoich składów oraz działania pracowników.Wojsko zgubiło miny przeciwpancerne. Wyżsi oficerowie nie ponieśli odpowiedzialności W tym gronie znaleźli się ówczesny komendant składu amunicji w Mostach mjr Zbigniew P., szef środków bojowych w 1. Regionalnej Bazie Logistycznej w Wałczu mjr Dariusz B. oraz komendant 1RBLog płk Janusz K. Żołnierze zwrócili również uwagę, że transport był cztery razy fotografowany. Żandarmeria Wojskowa oraz Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie odniosła się do kwestii ochrony kontrwywiadowczej transportu. P.o. komendanta składu w Hajnówce por. Michał Krawczyk zwrócił z kolei uwagę, że podczas feralnego transportu nie było prób kontaktu ze strony SKW, co zdarzało się wcześniej w podobnych przypadkach. Zaprzeczył również sugestiom Służby Kontrwywiadu Wojskowego, że „przed rzeczonym transportem przeprowadzono prewencyjnie szkolenia i instruktaże”. Prokuratura podsumowała, że w kolejnym tygodniu chce przedstawić zarzuty kolejnym osobom ze Składu Materiałowego w Mostach.