Znany dominikanin zwrócił się do Watykanu. Chce odejść z Zakonu i stanu duchownego

Dominikanin i Wojciech Jędrzejewski OP Źródło: Shutterstock / Waldemar_Sowinski, dominikanie.pl Wojciech Jędrzejewski OP „zwrócił się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o zgodę na przeniesienie do stanu świeckiego i możliwość opuszczenia Zakonu”. Jednocześnie opuścił klasztor, w którym mieszkał. Socjusz prowincjała polskich dominikanów Szymon Popławski wydał komunikat ws. o. Wojciecha Jędrzejewskiego OP. Jak czytamy dominikanin „zwrócić się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o zgodę na przeniesienie do stanu świeckiego i możliwość opuszczenia Zakonu”. „Prośba została przyjęta przez o. Prowincjała do dalszego procedowania. Ojciec Wojciech Jędrzejewski podjął również decyzję o opuszczeniu klasztoru dotychczasowego zamieszkania” – dodano. Jak zaznaczono „po podjęciu decyzji o wystąpieniu z Zakonu i stanu duchownego oraz wyprowadzeniu się z klasztoru, Zakon nie bierze odpowiedzialności za jakiekolwiek działania o. Wojciecha Jędrzejewskiego”. Działalność publiczna o. Wojciecha Jędrzejewskiego była zawieszona w związku prowadzonymi czynnościami kanonicznymi od 1 października 2024 r., które wszczęto po otrzymanym głoszeniu ws. dominikanina. Wówczas zgodnie z procedurami przyjętymi w Prowincji jego działalność została zawieszona do odwołania. Podkreślono wtedy, że „ze względu na dobro prowadzonych działań nie będą udzielane dodatkowe informacje”. Br. Wojciech Jędrzejewski do wrocławskich dominikanów dołączył w lipcu 2025 r., wcześniej przebywał w Lublinie. Wojciech Jędrzejewski OP był kaznodzieją, rekolekcjonistą, współtworzył Dominikański Ośrodek Kaznodziejski. W przeszłości był katechetą oraz duszpasterzem młodzieży i studentów. Współpracował z wieloma mediami. Był autorem książek (Fascynujące Zaproszenie, Ewangeliarz Dominikański). Głosił rekolekcje i misje parafialne, posługiwał Słowem księżom i siostrom zakonnym. Prowadził warsztaty czytania Pisma Świętego, które adresował do małych grup duszpasterskich.
Wojciech Jędrzejewski OP przez rok był zawieszony. Teraz opuścił klasztor