Putin przeprosił Merkel za incydent z psem. „Trauma psychologiczna” Władimir Putin Źródło: PAP / EPA / Vyacheslav Prokofiev / SPUTNIK / KREMLIN POOL Angela Merkel pod koniec listopada wydała biografię. W książce pod tytułem „Wolność” opisała przykre zdarzenie, do którego doszło blisko 18 lat temu. Władimir Putin przeprosił byłą kanclerz Niemiec za głośny incydent z czarnym labradorem. W 2007 roku Merkel przybyła do Soczi, gdzie została w nieprzyjemny sposób przywitana przez Władimira Putina. Prezydent Federacji Rosyjskiej pojawił się bowiem na spotkaniu w obecności swojego psa – była kanclerz cierpi jednak na fobię, więc spotkanie było dla niej do pewnego stopnia traumatyczne.Merkel ma żal do Putina. Prezydent Rosji przyznał, że popełnił błąd Zdarzenie to odbiło się głośnym echem w mediach, a przez komentatorów politycznych zostało uznane za „incydent dyplomatyczny” – opisuje agencja Reutera. Jest to szczególnie oburzające, że rok wcześniej Putin, gdy spotkał się z Merkel w Moskwie, przyjął ją bez czworonoga – bo taka była prośba sztabu byłej kanclerz. Dziwne było jednak to, że wręczył jej wówczas pluszowego psa, mówiąc, że taki „nie gryzie”. W Soczi jednak zupełnie o tym zapomniał, a labrador, który wabi się Koni, wędrował po pokoju. Na jego widok Merkel doświadczyła szeregu negatywnych emocji. Jak opisuje w pamiętniku, była to dla niej „trudna próba”. – Starałam się ignorować psa, choć chodził obok mnie. Wyraz twarzy Putina zinterpretowałam tak, że cieszył się z tego powodu – w taki sposób oceniła zachowanie prezydenta Rosji była przewodnicząca Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej. Dlaczego polityk postanowił to zrobić? To pytanie zadała sobie również Merkel. Zastanawiała się, czy w ten sposób Putin chciał „zobaczyć, jak człowiek reaguje pod wpływem stresu”, a może „była swoista demonstracja siły”? – Myślałam wtedy tylko: zachowaj spokój, skoncentruj się na fotografach, to przeminie – wspomina była kanclerz.„Nie chciałem sprawić ci przykrości” W czwartek odbyła się konferencja prasowa, podczas której Putin nieoczekiwanie nawiązał do zdarzenia sprzed wielu lat. Zaznaczył, że nie miał pojęcia, iż Merkel boi się psów. Zapewnił, że gdyby o tym wiedział, wtedy zrezygnowałby z pomysłu, by wziąć ze sobą labradora. Przyznał, że gdyby był wszystkiego świadomy, „stworzyłby swobodną, przyjemną atmosferę” na spotkaniu w Soczi. Ponownie przeprosił Merkel za incydent, zapewniając, że gdyby przybyła do Rosji po raz kolejny, to „absolutnie nie zrobiłby tego ponownie”. – Apeluję do niej ponownie i mówię: Angela, proszę wybacz mi. Nie chciałem sprawić ci przykrości – mówił na briefingu prasowym. Putin wyjaśnił też, że mieszkał blisko pięć lat w Niemczech i sądził, iż zwierzęta domowe w całej Europie bardzo pozytywnie traktowane. – Później powiedziała mi, że w dzieciństwie jakiś pies ją ugryzł. To się zdarza, taka trauma psychologiczna – zakończył.