Zamordował i rozczłonkował współlokatora. Polak miał obsesję na punkcie horrorów

Marcin Majerkiewicz Źródło: Greater Manchester Police 42-letni Polak został uznany winnym morderstwa 67-letniego Brytyjczyka o polskich korzeniach. Do zbrodni miało dojść pod koniec marca ubiegłego roku w Winton w dystrykcie metropolitalnym Salford. Przysięgli uznali Marcina Majerkiewicza winnym zamordowania i rozczłonkowania na 27 części ciała swojego współlokatora Stuarta Everetta (urodzonego w Derby jako Roman Ziemacki). Morderca, któremu przypisano „obsesję horrorami typu gore”, miał zabić ofiarę narzędziem przypominającym młotek. Ciało podzielił przy pomocy ręcznej piły do metalu. Na szczątki Stuarta Everetta natknięto się w opuszczonym bunkrze w rezerwacie przyrody w Salford w kwietniu ubiegłego roku. Do morderstwa miało dojść między 27, a 28 marca. Majerkiewicz owinął kawałki ciała folią spożywczą i w torbach wiózł autobusem przez Salford i Manchester. Kamery monitoringu nagrały go, jak z trudem dźwiga ciężki ładunek. Początkowo policja nie znała tożsamości podejrzanego mężczyzny, nagranego przez kamery. Po trzech tygodniach został jednak przypadkowo dostrzeżony przez policjanta, który zapamiętał jego twarz z nagrania. Podczas procesu ustalono, że udało się znaleźć tylko jedną trzecią szczątków ofiary. Fragmenty znajdowano w Linnyshaw Colliery Woods, Boggart Hole Clough, Blackleach Reservoir, Worsley Woods i Chesterfield Close. Majerkiewicz mieszkał w Winton razem z Everettem i jeszcze jednym mężczyzną. Morderca poznał swoją ofiarę po przeprowadzce do Wielkiej Brytanii w 2017 roku. Everett uczył angielskiego migrantów, którzy przybyli na Wyspy z Polski. Rodzina ofiary początkowo nie wiedziała o śmierci bliskiego. Majerkiewicz przejął jego finanse i telefon komórkowy. Wysyłał nawet wiadomości tekstowe oraz kartki urodzinowe, podszywając się pod Stuarta Everetta. Tuż przed aresztowaniem, szukał też w sieci nieruchomości na wynajem w rejonie Alicante w Hiszpanii. W trakcie procesu ustalono, że Majerkiewicz pracował jako manager w sieci fast foodów w Trafford Centre. W chwili morderstwa był jednak bezrobotny i miał długi na około 60 tys. funtów. Stwierdzono też, że miał obsesję na punkcie krwawych, brutalnych horrorów. Wytatuował sobie postać Jasona Voorheesa z serii filmów „Piątek, trzynastego”. Śledczy nie ustalili jednak jasnego motywu zbrodni. Zwracali uwagę na problemy finansowe, ale także potencjalną relację pomiędzy ofiarą i mordercą. – Marcin Majerkiewicz zamordował Stuarta Everetta, a później podjął nikczemną i niepokojącą próbę zatarcia swoich śladów, poprzez pozbycie się szczątków pana Everetta. Utkał sieć kłamstw, by dalej ukrywać swoją barbarzyńską zbrodnię – mówiła Rebecca Macaulay-Addison z biura prokuratora. Przysięgli uznali Polaka winnym morderstwa po dwóch godzinach narady i trzech tygodniach procesu. Sędzia Justice Cavanagh zdecyduje o karze 28 marca. Jak zaznaczał, mordercy grozi dożywotnie pozbawienie wolności.Morderstwo w Salford. Polak podzielił ciało na 27 części
Wielka Brytania. Marcin Majerkiewicz zamordował współlokatora