28 November, 2023

Werbunek kobiet do rosyjskiej armii najemników. Niektóre zostaną snajperami

Werbunek kobiet do rosyjskiej armii najemników. Niektóre zostaną snajperami

Z najnowszych szacunków Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy wynika, że od 24 lutego 2022 r. Rosja straciła już ok. 326 tys. żołnierzy. Liczba ta obejmuje zabitych, rannych czy wziętych do niewoli.

Rekrutacja kobiet na wojnę z Ukrainą

Aby uzmysłowić sobie skalę tych szacunków, wystarczy wspomnieć o trwającej blisko dekadę inwazji Związku Radzieckiego na Afganistan. Od grudnia 1979 r. do lutego 1989 r. zginęło tam ok. 15 tys. radzieckich żołnierzy.

Prywatna firma wojskowa „Redut” rozpoczęła niedawno werbunek kobiet, które są gotowe wziąć udział w napaści na Ukrainę. Warto zaznaczyć, że „Redut” znajduje się pod kontrolą resortu obrony Rosji. Wszystko wskazuje na to, że bezpośrednim sponsorem firmy jest GRU, czyli rosyjski wywiad wojskowy.

Część kobiet zostanie snajperami

Wbrew pozorom, nie chodzi o służbę wyłącznie na tyłach frontu. Zwerbowane przez „Redut” Rosjanki mogą nie tylko zostać skierowane na stanowiska medyczne, w łączności czy w jednostkach walki elektronicznej, ale także zostać snajperami czy operatorami dronów.

Jak donosi portal „Ukraińska Prawda”, kobiety podpisują pierwszy kontrakt z „Redut” na sześć miesięcy. W tym okresie jest zawarte szkolenie przed wysłaniem na Ukrainę, które trwa od miesiąca do dwóch.

Jak kształtują się zarobki?

Wysokość wypłaty w okresie szkolenia to ok. 110-120 tys. rubli, czyli ok. 4,9-5,3 tys. zł. Po skierowaniu na Ukrainę wspomniana kwota ulega podwojeniu. Każda kolejna umowa będzie zawierana na trzy miesiące, a wysokość wypłaty ma być ustalana indywidualnie.

Jeśli walcząca na ochotnika odniesie poważne rany, „Redut” ma wypłacić rekompensatę w wysokości od ok. 1 do 3 mln rubli, czyli od ok. 44,5 do 133,7 tys. zł. Natomiast w razie śmierci jej rodzina ma otrzymać 5 mln rubli, czyli ok. 223 tys. zł.

Czytaj też:
Tak Chińczycy temperują Rosjan. „Poważny cios dla Moskwy”
Czytaj też:
Koalicja kolaborantów w Europie. Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Porażająca bezradność

Podobne artykuły