23 September, 2022

Węgla brakuje, a polska produkcja spada o ponad 10 proc. Kryzys w najgorszym momencie

Węgla brakuje, a polska produkcja spada o ponad 10 proc. Kryzys w najgorszym momencie

Kryzys węglowy dotknął Polskę w jednym z najgorszych do wyobrażenia momentów. Umowa społeczna wpłynęła na redukcję wydobycia własnego, a na węgiel z importu trzeba czekać.

Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego nie pozostawiają złudzeń. Kryzys energetyczny dotknął Polskę w najgorszym z możliwych momentów. Energetyka nadal w znacznej części oparta jest na węglu kamiennym, ale surowiec importowany z Rosji zniknął z rynku, a polskie wydobycie spada na potęgę.

Umowa społeczna

Jak podał Główny Urząd Statystyczny produkcja węgla kamiennego spadła w sierpniu 2022 r. o 10,1 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku do 3,85 mln ton. W porównaniu z lipcem 2022 r. również zanotowano odczuwalny spadek o 3,9 proc. W okresie styczeń-sierpień 2022 r. produkcja węgla kamiennego spadła o 1,6 proc. w ujęciu rocznym i wyniosła 35,88 mln ton – podał GUS.

Braki węgla z polskich kopalni wynikają głównie z tego, że jeszcze niedawno mówiło się o konieczności zamykania kopalni i ograniczania wydobycia. Obecna sytuacja jest wyjątkowa, ale odwrócenie decyzji, które już podjęto w ramach umowy społecznej z górnikami, jest czasochłonne, a czasami nawet niemożliwe. – Jestem autorem umowy społecznej, która zakłada poziomy wydobycia aż do 2049 roku. Jest na to zgoda społeczna. W ramach tej umowy został uruchomiony instrument dopłat dla PGG – mówił 20 września wiceminister finansów Artur Soboń na antenie Polsat News. Przypomniał, że po długich negocjacjach rząd doszedł do porozumienia z górnikami w sprawie realizacji programu narzuconego przez Unię Europejską.

Redukcja emisji, na którą zgodziła się Polska, wymusza odchodzenie od energetyki węglowej, a co za tym idzie, także od wydobycia tego surowca w Polsce. Proces ten ruszył jednak w pechowym momencie z punktu widzenia obecnej sytuacji geopolitycznej.

Węgiel płynie do polskich portów

W związku z kryzysem rząd zmuszony był negocjować dostawy węgla energetycznego i opałowego z egzotycznych kierunków. Do polskich portów wpływają obecnie statki z dostawami m.in. z Kolumbii, Tanzanii, RPA, Australii, czy Indonezji. Dostarczanie surowca na składy stanowi jednak duże wyzwanie logistyczne, stąd tak duże problemy z dostępnością surowca i wysokie ceny.

Podobne artykuły