29 April, 2025

Pstrąg postawił trudne warunki wędkarzowi. „Serce waliło jak oszalałe”

Pstrąg postawił trudne warunki wędkarzowi. „Serce waliło jak oszalałe”

Wędkarz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Intuitivmedia Cierpliwość pana Damiana przyniosła wyczekiwany skutek. Złowiony pstrąg miał 57 cm długości. „Umówiłem się z nim za rok, na kolejnych zawodach” – relacjonował wędkarz.

Damian Batko podzielił się wędkarską przygodą, którą przeżył kilka tygodni temu, kiedy wziął udział w zawodach „Pstrąg Marca”, zorganizowanych przez koło PZW Sędziszów. Tego dnia warunki atmosferyczne były trudne ze względu na niską temperaturę i silne podmuchy wiatru.

Pstrąg postawił trudne warunki wędkarzowi. „Serce waliło jak oszalałe”

„Dwa dni przed zawodami namierzyłem stanowisko z grubym pstrągiem, to był mój as w rękawie. Zaraz po rozpoczęciu zawodów pojechałem w to miejsce. Zakradłem się po cichu, by nie płoszyć ryby, skoncentrowany rozpocząłem wędkowanie” – czytamy na portalu Wiadomości wędkarskie.

„W każdej chwili oczekiwałem uderzenia, jednak mijały minuty i nic, cisza. Zmieniłem przynętę, rzut i… zobaczyłem jak wychodzi do niej pstrąg. Oceniłem go na jakieś 55, może 60 cm, piękny okaz. Nogi ugięły się pode mną, serce waliło jak oszalałe. Pstrąg nie zdecydował się jednak na atak… Następny rzut i taka sama historia – wyszedł, pokazał się i wrócił do kryjówki. Zorientowałem się, że łatwo nie będzie, jednak nie odpuszczałem” – zaznaczył w relacji.

Cierpliwość wędkarza poskutkowała. „Umówiłem się z nim za rok”

Przez kolejne trzy godziny pan Damian podejmował kolejne próby, wykorzystując różne przynęty, ale bezskutecznie. Po zawodach pogratulował zwycięzcom, ale nie mógł zapomnieć o rybie, która postawiła mu opór. Postanowił, że spróbuje po raz kolejny.

„Przy piątym rzucie za przynętą zobaczyłem falę, po chwili poczułem uderzenie. Po zacięciu pstrąg wykonał gwałtowny odjazd na kołowrotku i przymurował do dna. Dłuższy czas nie mogłem go oderwać, jednak w końcu ryba zaczęła robić młynki na powierzchni, a gdy osłabła udało mi się ją szczęśliwie podebrać. Waga pokazała ponad 2,35 kg, a miarka 57 cm długości. Pstrąg w znakomitej kondycji wrócił do wody. Umówiłem się z nim za rok, na kolejnych zawodach, z nadzieją, że tym razem nie pomyli godziny żerowania” – relacjonował pan Damian na portalu Wiadomości wędkarskie.

Podobne artykuły