Watykan miłosiernie: NIE MOŻNA POMAGAĆ UKRAINIE
Watykan po raz kolejny szokuje. Tym razem twierdzą, że nie należy pomagać Ukrainie w wojnie z Rosją, ma bronić się sama. Bardzo po katolicku, nieprawdaż?
Papież Franciszek w ostatnich dniach rozwścieczył świat – najpierw długo nie potrafił przyznać, że w Ukrainie trwa ludobójstwo i popełniane są zbrodnie wojenne, później w końcu potwierdził, że jest wojna, ale nie potrafił wydusić z siebie, kto kogo zaatakował. W końcu oznajmił ludziom, że Ukraińcy są mordowani, ich domy niszczone, życie zamienia się w piekło, a winni są… wszyscy. Jakoś dziwnie dalej nie potrafi wymienić słów Putin i Rosja.
Kościół Katolicki przegrywa walkę o szacunek przez swoją obojętność, a Watykan ma coraz większe problemy. Po rewelacjach papieża przyszedł czas na rewelacje sekretarza stanu. Pietro Parolin oznajmił właśnie w wywiadzie dla katolickiego portalu Aci Stempa, że nie można pomagać Ukrainie. Wystarczy jej współczuć.
Watykan: nie można wysyłać broni Ukrainie
Jak wiadomo powszechnie, jedną z cnót wiary katolickiej ma być miłosierdzie. Okazuje się jednak, że to ma swoje granice. W czasie gdy kolejne państwa (również te niemające zbyt wiele z Watykanem i katolicyzmem wspólnego) wysyłają Ukrainie broń do obrony kraju, Kościół oznajmia, że działania takie to NADUŻYCIE. Broni Ukrainie wysyłać nie można – mówi z całym przekonaniem sekretarz stanu w Watykanie Petro Parolin. Czemu?
Uważam, że jest prawo do obrony, do uzasadnionej obrony. I to jest fundamentalna zasada, zgodnie z którą Ukraina stawia opór Rosji. Wspólnota międzynarodowa chce uniknąć eskalacji i dlatego nikt nie interweniował bezpośrednio, ale widzę, że wielu wysyła broń. To straszne, gdy się o tym pomyśli, to może wywołać eskalację, której nie będzie można kontrolować – powiedział watykański polityk. I trzeba przyznać, w całym swym braku miłosierdzia powiedział to, czego nie potrafi powiedzieć Franciszek. To Rosja jest najeźdźcą.
Z Putinem można tylko rozmawiać?
Parolin podkreślił, że państwa ościenne nie powinny wysyłać broni Ukrainie, ta ma bronić się sama, własnymi środkami, bo nie daj Boże (!) Rosja zaatakuje kogoś jeszcze. Przyjaciele Ukrainy powinni pokojowo negocjować z Władimirem Putinem. Tak od 2014 roku, czyli od czasu, gdy Kreml połasił się na ukraińskie tereny, robi Watykan. I co? I Watykan myśli, że to coś daje. Pytanie tylko, skąd w 2022 roku tak krwawa wojna
Dlatego, także nim wybuchła wojna, wyraziliśmy gotowość mediacji, zwłaszcza po tym, gdy ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wskazał Watykan jako możliwe neutralne miejsce, gdzie mogłoby odbyć się spotkanie na szczycie Rosja-Ukraina – powiedział kardynał Parolin.
Z kim zaś konkretnie władze kolejne kraje oraz Kościół Katolicki miałyby negocjować pokój? Były już w historii badania, które potwierdziły – modlitwy i upraszanie Boga o łaski są raczej nieskuteczne.
Sekretarz stanu w Watykanie zdradził, że papież Franciszek zamierzał spotkać się i negocjować z patriarchą Moskwy i Rusi – Cyrylem. Niestety ten ostatni publicznie poparł mordowanie Ukraińców, więc już nawet papież zaczął mieć wątpliwości. Jak poinformował Parolin, głowa KK rozważa odwołanie planowanego spotkania ze zwierzchnikiem rosyjskiego kościoła.
Źródło: Planeta.pl