Wątpliwe osiągnięcia rządu Tuska. Ponad połowa wyborców uważa, że nie tak miało być Premier Donald Tusk Źródło: PAP / Paweł Supernak Osiem miesięcy od objęcia władzy koalicja rządząca nie spełnia oczekiwań większości wyborców. Według sondażu zamówionego przez Wirtualną Polską 53 proc. badanych uważa, że rząd nie realizuje obietnic wyborczych. A przecież gdyby spojrzeć chłodnym okiem na dokonania gabinetu Donalda Tuska, to jednak sporo zrobiono. Z ważnych obietnic wypełniono do tej pory następujące zobowiązania – podwyżki dla nauczycieli i całej sfery budżetowej, obniżenie VAT dla branży beauty do 8 proc, finansowanie zabiegów in vitro z budżetu, zwiększenie dostępności do antykoncepcji awaryjnej tzw. pigułki dzień po, wprowadzenie od września tzw. babciowego, a od połowy przyszłego roku tzw. renty wdowiej. Rząd też przejął media publiczne i wyczyścił je z ludzi wprowadzonych tam za czasu rządów PiS, wymienione zostały władze w spółkach skarbu państwa, minister sprawiedliwości zmienił Prokuratora Krajowego i konsekwentnie przeprowadza czystki zarówno w prokuraturach jak i sądach. Sejm powołał trzy komisje śledcze do badania: tzw. wyborów kopertowych, afery wizowej i afery Pegasusa. Posłowie koalicji rządzącej złożyli wniosek od sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej o postawienie przed Trybunałem Stanu Adama Glapińskiego, prezesa NBP. To całkiem spory pakiet zobowiązań zrealizowanych lub znajdujących się w trakcie realizacji. I to zarówno w sferze społeczno-gospodarczej jak i politycznej.Zawyżanie oczekiwań „Wałęsa, gdzie jest moje 100 mln” – śpiewał Kazik w latach 90. Chodziło o słowa Lecha Wałęsy z kampanii prezydenckiej 1990 roku. Przewodniczący Solidarności mówił „Rozdajmy każdemu czeki na 100 mln zł, za które będzie można kupić przedsiębiorstwa czy domy. Dajmy Polskę Polakom, zamiast sprzedawać ją Amerykanom, którzy chcą pozamykać 75 proc. przedsiębiorstw i zwolnić ludzi”. Brzmiało cudownie. I był to pierwszy jaskrawy przypadek zawyżenia oczekiwań elektoratu.