18 August, 2025

Incydent w siedzibie PiS. Na jaw wyszły nowe fakty

Incydent w siedzibie PiS. Na jaw wyszły nowe fakty

Incydent w siedzibie PiS. Na jaw wyszły nowe fakty

Siedziba PiS przy ulicy Nowogrodzkiej Źródło: Shutterstock / Robson90 Zaskakujący incydent miał miejsce w siedzibie PiS w Warszawie. Policja prosi o pomoc w poszukiwaniu sprawcy.

Do nietypowego zdarzenia doszło w czwartek 14 sierpnia, tuż przed długim weekendem w Warszawie. Z ustaleń Onetu wynika, że w godzinach porannych przed budynkiem przy ulicy Nowogrodzkiej 84/86 pojawił się zamaskowany mężczyzna.

Warszawa. Incydent w siedzibie PiS

To właśnie w tym miejscu mieści się m.in. siedziba Prawa i Sprawiedliwości. Mężczyzna mógł się dostać do budynku, ponieważ w tym samym budynku znajdują się także przychodnia oraz studio fotograficzne.

W pewnej chwili wspomniany wyżej mężczyzna wyciągnął sprej i napisał na drzwiach na drugim piętrze, tuż obok wejścia do biura PiS, jedno słowo – „pedofil”.

Incydent w siedzibie PiS. Policja reaguje

Sprawa została zgłoszona na policję. – W Komendzie Rejonowej Policji Warszawa III w związku ze zgłoszeniem z dnia 14 sierpnia br. dotyczącego naniesienia napisu na budynku przy ul. Nowogrodzkiej 84/86 prowadzone jest postępowanie w kierunku wykroczenia z art. 63 a kodeksu wykroczeń – wyjaśniła przedstawicielka policji Małgorzata Gębczyńska.

Rzeczniczka dodała, że „w przedmiotowej sprawie został zabezpieczony monitoring, na podstawie którego policjanci typują sprawcę oraz prowadzą czynności zmierzające do ustalenia okoliczności incydentu”. Funkcjonariusze w ramach prowadzonych czynności przesłuchali pracowników ochrony budynku i innych potencjalnych świadków.

Jak dowiedział się Onet, z zapisu monitoringu wynika, że sprawca udawał starszego człowieka, który poruszał się o lasce. Być może w ten sposób chciał sprawić wrażenie, że jest pacjentem przychodni.

Incydent w siedzibie PiS. Jest reakcja

W PiS panuje przekonanie, że był to incydent o podłożu politycznym a nie zwykły akt wandalizmu. – Nie pierwszy raz biura poselskie czy nawet siedziba naszej partii są przedmiotem ataków: powybijane szyby, podpalenie – stwierdził Rafał Bochenek.

Rzecznik PiS winą za to, co się stało, obarczył Donalda Tuska. – To efekt jego agresywnej polityki i prorządowych mediów, które te emocje niestety nakręcają – komentował.

Dopytywany o szczegóły, polityk PiS przyznał, że „nie ma pojęcia, dlaczego sprawca incydentu wybrał akurat takiego słowo i jaka mogła być jego motywacja”.

Podobne artykuły