05 June, 2025

Dawała milion złotych za zabójstwo męża. To znany polski biznesmen

Dawała milion złotych za zabójstwo męża. To znany polski biznesmen

Dawała milion złotych za zabójstwo męża. To znany polski biznesmen

Policja Źródło: policja.gov.pl Aleksandra G. zleciła zabójstwo męża, znanego biznesmena w branży medialnej. Do tego celu wynajęła bezrobotnego Brytyjczyka. Nieco wcześniej chciała nająć znanego gangstera, ale żądana przez niego kwota przerosła jej możliwości. Teraz wspólnie z oboma mężczyznami oraz czterema innymi osobami zasiada na ławie oskarżonych.

Aleksandra i Piotr poznali się w 2004 roku w Krakowie. Ona – młoda 22-latka, on – doświadczony biznesmen mający już 42 lata i ugruntowaną pozycję w świecie mediów. Osiem lat później, w 2012 roku, wzięli ślub. Niedługo po tym na świat przyszły ich bliźnięta – informuje warszawska „Gazeta Wyborcza”.

Chciała się pozbyć męża za milion złotych. To znany biznesmen

Dla postronnych obserwatorów była to bajka: luksusowe życie, wsparcie finansowe, wyjazdy na wakacje. Jedna z takich wypraw kosztowała go nawet 150 tys. zł, a innym razem sfinansował wyjazd żony i jej przyjaciółek do Indii. Dziś Piotr G. piastuje stanowisko wiceprezesa zarządu dużej spółki mediowej.

Związek nie przetrwał jednak próby czasu. Jak ustaliła prokuratura, punktem zwrotnym okazał się 2017 rok. Wówczas małżonkowie podjęli decyzję o budowie domu w Sanoku – rodzinnym mieście Aleksandry. Ona przeniosła się tam z dziećmi, by nadzorować prace, Piotr został w Warszawie. Od tego momentu ich relacja zaczęła się pogarszać.

Miłość przemienia się w konflikt

W 2019 roku para próbowała jeszcze naprawić związek – rozpoczęli mediacje, lecz bez sukcesu. Aleksandra twierdziła, że mąż porzucił rodzinę po jednej z wakacyjnych podróży. Z kolei Piotr oskarżał ją o uzależnienie od narkotyków i agresywne zachowania. W 2020 roku Aleksandra złożyła pozew rozwodowy. Toczące się do dziś postępowanie sądowe stało się polem bitwy o opiekę nad dziećmi. Oboje wzajemnie zarzucali sobie utrudnianie kontaktów.

Piotr G. wynajął detektywa, który zbierał informacje o jego żonie. Kobieta w tym czasie związała się z dawnym znajomym z liceum, Piotrem K., który wprowadził się do jej domu. Biznesmen, próbując zyskać dowody na swoją korzyść, zainstalował w domu żony podsłuch i kamerę. Prokuratura Rejonowa w Sanoku oskarżyła go o nielegalne nagrywanie, a sąd wydał nakazowy wyrok skazujący na grzywnę w wysokości 22,5 tys. zł oraz 3 tys. zł nawiązkę. Wyrok nie jest prawomocny – obie strony wniosły odwołanie.

Plan na milion

Równolegle, w cieniu sądowych batalii, dojrzewała inna złowieszcza historia. W 2022 roku Piotr K. zaczął poszukiwać płatnego zabójcy.

„Zapytał się mnie, czy znam kogoś, kto by mógł się pozbyć danej osoby. Nie powiedział, o kogo chodzi. Powiedziałem, że mogę popytać kolegów, ale moi koledzy stwierdzili, że jestem pojebany, że takich rzeczy nie robią, że takie historie tylko w filmach” – zeznał jeden ze świadków, którego cytuje „Gazeta Wyborcza”.

Kiedy amatorzy odmówili, Aleksandra G. i Piotr K. skierowali swoje kroki do Adama Sz. – niegdyś jednego z liderów międzynarodowej siatki przestępczej, przemycającej amfetaminę z Polski do Szwecji. Zgodnie z ustaleniami śledztwa, to Aleksandra ustalała z nim szczegóły. Gangster zażądał miliona złotych za zabójstwo.

W tym momencie Piotr K. chciał rozstać się z Aleksandrą – nie chciał brać udziału w zbrodni. Zmienił zdanie, gdy kobieta oznajmiła, że spodziewa się ich dziecka. Chociaż Aleksandra sprzedała mieszkanie warte 700 tys. zł, suma ta nie wystarczyła. Sz. nie zszedł z ceny – żądał miliona.

Nieudolny zamachowiec z Wielkiej Brytanii

W styczniu 2023 roku Piotr G. zgłosił na policję podejrzenie, że jego żona i jej partner planują jego zabójstwo. Zatrudnił również osobistego ochroniarza. Informacje te potwierdził detektyw, który dotarł do szczegółowych danych o planach zamachu.

W maju 2023 roku na lotnisku Londyn Stansted pojawił się Rhys S., Brytyjczyk, który miał dokonać zbrodni. Bilet lotniczy i wynajem samochodu opłacił Aleksander, syn Piotra K. Rhys S. po przyjeździe do Polski spotkał się z Piotrem K., który miał rzekomo „wszystko zaplanować”. Okazało się jednak, że nie istnieje żaden konkretny plan – jedynie ogólny pomysł, by zabójstwo „wyglądało po angielsku” („the English way”).

Rhys kupił nóż w sklepie militarnym w Rzeszowie, po czym udał się do Warszawy, gdzie zamieszkał w hotelu. Rankiem 9 maja 2023 roku pojawił się w okolicach mieszkania Piotra G. O godzinie 9:15 zauważył, że biznesmen wychodzi z budynku wraz z ochroniarzem. Gdy Piotr G. znalazł się przy placu Politechniki, Rhys zadał mu cios nożem w okolice lędźwi. Mężczyzna trafił do Szpitala Dzieciątka Jezus z ciężkimi obrażeniami. Lekarz sądowy ocenił, że doszło do trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Sprawca uciekł do Rzeszowa, gdzie zwrócił wynajęty samochód, po czym udał się w Bieszczady. Tam, już 10 maja, został zatrzymany przez policję.

Proces w toku

Aleksandra G. nie przyznała się do winy. Twierdziła, że śmierć męża nie byłaby w jej interesie. Według niej rozmowy z gangsterem dotyczyły pogody, życia i zwierząt. Mieszkanie sprzedała rzekomo dlatego, że „z niego nie korzystała”. Prokurator Dariusz Ziółkowski nie dał wiary tym wyjaśnieniom.

„Podejrzana posiadała motyw do pozbawienia życia pokrzywdzonego. Piotr G. jest osobą zamożną, a Aleksandrze G. odpowiadało wygodne życie. Para jest w trakcie rozwodu, zatem jeśli mąż by zmarł przed orzeczeniem, to majątek trafiłby do żony” – podkreślił w akcie oskarżenia. Dodał również, że kobieta starała się przedstawić siebie jako ofiarę „milionera”, nagłaśniając rozwód w mediach.

Po nieudanym zamachu małżonkowie po raz pierwszy skontaktowali się ze sobą dopiero po czterech miesiącach – w sprawie kontaktów z dziećmi. Obecnie Aleksandra G., Piotr K., Rhys S. i Adam Sz. przebywają w areszcie. Sąd Okręgowy w Warszawie nie wyznaczył jeszcze daty pierwszej rozprawy.

Prócz nich w sprawie akty oskarżenia postawiono jeszcze: Aleksandrowi K. – synowi Piotra K., oskarżonemu o pomocnictwo, Jolancie K. – matce Piotra K., oskarżonej o poplecznictwo, Agnieszce S. – przyjaciółce Aleksandry G., oskarżonej o pomoc Aleksandrze G. poprzez skontaktowanie jej z Adamem Sz.

Podobne artykuły