23 July, 2025

Trudne zadanie przed Waldemarem Żurkiem. „Cudem jest, że jeszcze to jakoś funkcjonuje”

Trudne zadanie przed Waldemarem Żurkiem. „Cudem jest, że jeszcze to jakoś funkcjonuje”

Trudne zadanie przed Waldemarem Żurkiem. „Cudem jest, że jeszcze to jakoś funkcjonuje”

Waldemar Żurek i Temida Źródło: Newspix.pl / Shutterstock Najgłośniejszą zmianą podczas rekonstrukcji rządu było zastąpienie Adama Bodnara na stanowisku szefa resortu sprawiedliwości przez Waldemara Żurka. Jak nowego ministra ocenia środowisko sędziowskie? – Ma ogląd bardzo praktyczny, a nie jest wyłącznie teoretykiem – mówi w rozmowie z „Wprost” Bartłomiej Przymusiński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Obecny minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, zakończy swoją misję 15 października. Na jego miejsce powołany zostanie Waldemar Żurek – krakowski sędzia, od lat zaangażowany w obronę niezależności wymiaru sprawiedliwości, znany ze swojej nieustępliwości.

– Liczymy, że pojawi się nowa energia, jeśli chodzi o reformowanie wymiaru sprawiedliwości – ocenia nowego ministra dla „Wprost” Bartłomiej Przymusiński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Waldemar Żurek. Kim jest nowy minister sprawiedliwości?

Waldemar Żurek nie jest postacią nową na scenie publicznej – to jeden z najbardziej rozpoznawalnych sędziów w kraju, znany z konsekwentnej krytyki tzw. reform sądownictwa wprowadzanych przez Zbigniewa Ziobrę. Posiada dwudziestoletni staż orzeczniczy w Sądzie Okręgowym w Krakowie, gdzie od początku swojej kariery specjalizuje się w sprawach cywilnych. Przez czternaście lat pełnił funkcję rzecznika prasowego krakowskiego sądu.

W latach 2010–2018 był członkiem Krajowej Rady Sądownictwa – przez dwie pełne kadencje, z czego znaczną część jako jej rzecznik prasowy. Żurek opuścił KRS w marcu 2018 roku, w symbolicznym geście sprzeciwu wobec jej upolitycznienia po kontrowersyjnych zmianach wprowadzonych przez rząd PiS.

„Cudem jest, że jeszcze to jakoś funkcjonuje”

Bartłomiej Przymusińsk wskazuje największe wyzwania, przed jakimi stanie nowy minister sprawiedliwości.

– Pierwszy to przywracanie praworządności, a więc projekty aktów prawnych, które realizują wyroki trybunałów europejskich. Mowa tutaj o nowej ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Ta ustawa, którą przygotował minister Adam Bodnar ugrzęzła w Trybunale Konstytucyjnym. Tak wiele czasu minęło od czasu jej uchwalenia, że można próbować nowych rozwiązań – wylicza prezes Iustitii.

Dalej wspomina o ustawie o przywróceniu ładu konstytucyjnego – Od 5 miesięcy była na biurku ministra Adama Bodnara. Wysyłał ją do komisji weneckiej, pracował cały czas nad nią, ale nie mogliśmy się tego finału doczekać – komentuje Bartłomiej Przymusiński.

Jako drugi obszar wymienia usprawnienie polskiego sądownictwa. – Cudem jest, że jeszcze to jakoś funkcjonuje. Sądy są zawalone tysiącami spraw, pogrążone w chaosie związanym z wadliwymi nominacjami sędziowskimi. To wszystko na siebie oddziałuje, obywatele latami czekają na termin rozprawy. Tutaj minister sprawiedliwości powinien podjąć zdecydowane działania, żeby te kolejki skrócić – wymienia szef Iustitii.

Na uwagę, że nominacja Adama Bodnara również towarzyszyła duża euforia i nadzieję, a skończyło się sporym rozczarowaniem nasz rozmówca przyznaje, że rola ministra nie jest łatwa oraz że „po owocach go poznamy”.

– W tej chwili urząd obejmuje praktyk, osoba, która jest czynnym sędzią i można założyć, że będzie wiedziała, gdzie tkwią mankamenty instytucji od środka. Ma ogląd bardzo praktyczny, a nie jest wyłącznie teoretykiem – mówi sędzia.

Jednak zauważam, że Łukasz Piebiak też był sędzią, jak był w resorcie sprawiedliwości. Postępowania wówczas jednak nie przyspieszyły.

– Łukasz Piebiak zajmował się głównie tworzeniem mechanizmu prześladowania sędziów, którzy byli niewygodni dla władzy i w tym tkwił podstawowy problem – kwituje Bartłomiej Przymusiński.

Podobne artykuły