Bursztynowa Komnata w Złotym Pociągu? Jasne stanowisko zespołu

Tunel, zdj, ilustracyjne Źródło: Shutterstock / SV Production Projekt „Złoty Pociąg 2025” coraz bliżej startu. Jeden z członków grupy badaczy – w rozmowie z portalem Wprost – ujawnił najnowsze informacje dot. przedsięwzięcia. Zapowiedział też ważne wydarzenie i zabrał głos ws. Bursztynowej Komnaty. Czy to wyjątkowe dzieło znajduje się w starych wagonach? Złoty Pociąg, który znajdować ma się na południu Dolnego Śląska, to tylko legenda? Niekoniecznie. Grupa badaczy – którzy póki co swoją tożsamość ukrywają przed opinią publiczną – jest pewna, że wypełnione cennym kruszcem trzy wagony znajdują się w granicach otuliny Książańskiego Parku Krajobrazowego. Zespół oczekuje na decyzje państwowych jednostek – w tym Lasów Państwowych – by móc rozpocząć szeroko zakrojone prace na terenie Wałbrzycha. Odpowiedź z LP niedawno nadeszła. „Otrzymaliśmy zgodę na pierwszy etap, czyli detektory metali” – poinformował nas za pośrednictwem wiadomości e-mail jeden z pasjonatów. Zespół „ZP 2025” pisze, że nie zezwolono jednak na razie na etap drugi i trzeci. „Chcieliśmy przed tymi etapami dokonać wycinki. Nie wiedzieliśmy, że te liche, karłowate drzewka są obszarem ściśle chronionym. Przygotujemy projekt naszych badań tak, aby nie uszkodzić żadnych drzew i krzewów – i wtedy jest duża szansa, że otrzymamy pozwolenie na etap II i III, czyli urządzenia geofizyczne i wiertnicę” – tłumaczy nasz rozmówca. Za newsami o Złotym Pociągu idą liczne spekulacje dot. tego, co może znajdować się w starych wagonach. Na popularnych, platformach użytkownicy rozpisują się o „bursztynowej komnacie”. To zaginiony wystrój sali, powstały w Niemczech na zamówienie Fryderyka Wilhelma I. Do utworzenia dzieła zużyto wiele ton bursztynu o ogromnej wartości. Na początku pierwszej połowy XVIII wieku król Prus przekazał komnatę w darze carowi Piotrowi I Wielkiemu. Trafiła do Pałacu Jekatierinskiego w Carskim Siole (niedaleko Petersburga). Zrabowano ją jednak w 1941 roku (zrobili to Niemcy) i przechowano na terenie Królewca. Cztery lata później naziści wywieźli dzieło w związku z napierającą w zachodnim kierunku Armią Czerwoną. W 2003 r. powstała kopia wystroju – znajduje się w Carskim Siole. Dyrektorem i kierownikiem artystycznym zespołu, który pracował przy projekcie, był bursztynnik i konserwator zabytków – Aleksandr Żurawlow. Kosztowała 11,35 mln dol., a podczas pierwszej, uroczystej prezentacji „ósmego cudu świata” (jak jest określana), obecni byli m.in.: prezydent Rosji – Władimir Putin czy przywódca Stanów Zjednoczonych – George Bush. Do dziś nie wiadomo jednak, co stało się z oryginałem. Grupa skupiona wokół projektu „Złoty Pociąg 2025” jest przekonana, że nie należy spodziewać się, iż legendarną komnatę umieszczono w jednym z wagonów. „Teorie o Bursztynowej Komnacie w tych wagonach to bzdura! Wywożono aktywa III Rzeszy z Banku Wrocławskiego, czyli przede wszystkim złoto i zrobiono to przed oblężeniem Wrocławia, nie pod koniec kwietnia ani maja. To są kolejne bzdury, opowiadane przez gawędziarzy” – ocenia członek zespołu. Co jeszcze nowego wiemy ws. projektu Złoty Pociąg? „Mamy opracowane wyniki wielodniowych badań radiestezyjnych, które wykonywał najlepszy na świecie radiesteta. Są bardzo dokładne i pokazują skalę, z jaką się mierzymy. Pociągu w środku nie ma, ale są trzy wagony – dokładnie trzy” – informują pasjonaci. Badania radiestezyjne w środowisku eksperckim uznawane są za pseudonaukę – polegają na lokalizowaniu np. żył wodnych czy złóż mineralnych poprzez analizę tzw. promieniowań. Zespół zapowiedział przy okazji, co wydarzy się w przeciągu najbliższych tygodni. „Najprawdopodobniej pod koniec lipca zwołamy konferencję prasową i ujawnimy wyniki swoich badań” – informuje „M”. – w taki sposób pod e-mailem podpisał się rozmówca portalu Wprost.Bursztynowa Komnata w „złotym pociągu”? „Kolejne bzdury opowiadane przez gawędziarzy”
Projekt „Złoty Pociąg 2025”. Będzie konferencja prasowa. „Ujawnimy wyniki swoich badań”