Książę Harry w opałach? Chodzi o jego pobyt w USA Książę Harry Źródło: Shutterstock / B. Lenoir Książę Harry wraz z małżonką Meghan Markle i dziećmi od ponad czterech lat mieszka w Stanach Zjednoczonych (w Santa Barbara). Odkąd Donald Trump został zaprzysiężony, w mediach ciągle powraca temat wizy członka brytyjskiej rodziny królewskiej. Prawicowa fundacja chce ujawnienia jego dokumentów imigracyjnych. Na początku 2024 roku Heritage Foundation – wpływowya, konserwatywny think thank z siedzibą w Waszyngtonie – zażądał, by Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego ujawnił dokumenty imigracyjne księcia Sussexu. Taki ruch fundacji to reakcja na książkę Harry’ego pod tytułem „Ten drugi”. Młodszy syn króla Karola III przyznał się w niej, że w przeszłości przyjmował rozmaite substancje zmieniające świadomość, w tym także te nielegalne. Heritage zwróciło uwagę, że stosowanie środków może być uznane za podstawę do odrzucenia wniosku wizowego księcia. Podmiot zarzuca członkowi rodziny królewskiej, że podał fałszywe informacje, składając niezbędne dokumenty.Wkrótce pierwsza rozprawa. Trump „nie będzie chronił” Harry’ego Jak ustalił amerykański tygodnik „Newsweek”, konserwatywny think thank zawnioskował do sądu, by upubliczniono dokumenty imigracyjne syna brytyjskiego monarchy. Stało się to po raz kolejny. Wyznaczono nową datę rozprawy – dojdzie do niej w pierwszym tygodniu lutego. Poprowadzi ją sędzia Carl Nichols. Obecni będa na niej też prawnicy HF i pełnomocnicy księcia. Sąd federalny w Waszyngtonie pierwszy raz pochyli się nad kwestią wizy księcia, odkąd przywódcą Ameryki jest republikanin Trump. Przywódca obiecał w przeszłości „zająć się” księciem Harry’m i jego pobytem w USA. W rozmowie z amerykańskim serwisem the-express.com zadeklarował, że „nie będzie go chronił”. Stwierdził, że „gdyby to zależało od niego” to książę „byłby zdany wyłącznie na siebie”, gdyby stwierdzono, że skłamał w dokumentach wizowych. W marcu Trump udzielił wywiadu GB News (brytyjski kanał informacyjny). Wskazywał wówczas na kontrowersje związane z wnioskiem wizowym księcia Sussexu. Przywódca USA stwierdził, że książę Harry nie powinien mieć „specjalnych przywilejów”, a okoliczności, w jakich otrzymał wizę, powinny zostać przeanalizowane. Niedawno dziennik „The Times” informował, że król planuje ponoćc podróż do Stanów Zjednoczonych. Nieoficjalnie ma mieć to związek z „groźbami” Trumpa kierowanym pod adresem jego syna, księcia Sussexu, i jego możliwego deportacji. Monarcha chciałby wzmocnić relacje Zjednoczonego Królestwa i Ameryki. Jedno z anonimowych źródeł dziennikarzy – chodzi o wysokiego rangą przedstawiciela rządowego – przypomniało, że ostatecznie „Trump ma wyraźną sympaitę do rodziny królewskiej”. Gdy Elżbieta II żyła, za czasów swojej pierwszej kadencji miał z nią dobre relacje. Kolejny rozmówca „The Times” zauważa, że pro-monarchistyczne tendecje 47. prezydenta USA mogą zostać wykorzystane przez rodzinę królewską.Trump i jego wizja polityki migracyjnej. 2,4 tys. aresztowań w pierwszym tygodniu W kontekście księcia Harry’ego i jego emigracji z Wielkiej Brytanii do Ameryki, ojczyzny Meghan Markle, warto powiedzieć kilka słów o kierunku polityki migracyjnej, obranej przez Trumpa. Od momentu, gdy 20 stycznia oficjalnie objął urząd głowy państwa, w Ameryce trwają masowe deportacje migrantów, którzy nie uzyskali pozwolenia na pobyt w USA. Jak podaje niemiecki nadawca Deutsche Welle, już w pierwszym tygodniu prezydentury republikanina aresztowano blisko 2,4 tysiąca osób. Warto przypomnieć, że w przemówieniu inaguracyjnym Trump obiecał deportować „miliony” obywateli obcych państw. Oficjalnie czynności służb wykonywane są wobec osób, które mają przeszłość kryminalną. Póki co migranci są deportowani do Gwatemalii i Meksyku (na granicy z którym ogłoszono stan wyjątkowy).