Obywatele 12 krajów nie wjadą do USA. To odpowiedź Trumpa

Donald Trump Źródło: PAP/EPA / Eric Lee Donald Trump wprowadził zakaz wjazdu do USA dla obywateli 12 państw. Restrykcjami zostało objętych kolejne siedem krajów. Powodem jest walka z terroryzmem. – Nie chcemy, aby wydarzyło się to, co w Europie – argumentował prezydent Stanów Zjednoczonych. Donald Trump wprowadził w środę nowy zakaz wjazdu dla obywateli 12 państw. Chodzi o Afganistan, Birmę, Czad, Republikę Konga, Gwineę Równikową, Erytreę, Haiti, Iran, Libię, Somalię, Sudan i Jemen. Dodatkowo prezydent USA nałożył również częściowy zakaz na podróżnych z kolejnych siedmiu krajów: Burundi, Kuby, Laosu, Sierra Leone, Togo, Turkmenistanu i Wenezueli. Biały Dom zaznaczył, że przepisy wchodzą w życie od poniedziałku. Będą od nich obowiązywały wyjątki, np. dozwolone będą niektóre tymczasowe wizy pracownicze. Zakaz nie obejmie również sportowców rywalizujących w Mistrzostwach Świata w piłce nożnej, które Stany Zjednoczone będą współorganizować w 2026 r. z Kanadą i Meksykiem. Podobnie będzie z Igrzyskami Olimpijskimi w 2028 r. w Los Angeles. Trump w nagraniu z Gabinetu Owalnego podkreślił, że „niedawny atak terrorystyczny w Boulder w Kolorado uwypuklił skrajne zagrożenia, jakie stwarza dla USA wjazd cudzoziemców, którzy nie są odpowiednio sprawdzeni”. – Nie chcemy ich – zaznaczył. Prezydent Stanów Zjednoczonych ogłosił także w środę zakaz wydania wiz zagranicznym studentom, którzy mają rozpocząć naukę na Uniwersytecie Harvarda. Trump porównał sytuację do „potężnego” zakazu, który nałożył na szereg krajów, głównie muzułmańskich, podczas swojej pierwszej kadencji. Kontrowersyjny ruch amerykańskiego przywódcy doprowadził wtedy do zakłóceń w podróżowaniu na całym świecie. Według Trumpa zakaz z 2017 r. powstrzymał USA przed atakami terrorystycznymi, które miały miejsce w Europie. – Nie pozwolimy, aby to wydarzyło się w Stanach Zjednoczonych – podsumował.Obywatele 12 krajów nie wjadą do USA, restrykcje dla kolejnych siedmiu. Są wyjątki
Donald Trump wprowadził nowy zakaz. Ożywił kontrowersyjne posunięcie z pierwszej kadencji