Trump rozszerza „czarną listę”. Chodzi o bezpieczeństwo

Donald Trump Źródło: PAP/EPA / Will Oliver Amerykańskie ministerstwo handlu ogłosiło w środę, że 80 różnych instytucji z Chin i Iranu, a także Zjednoczonych Emiratów Arabskich, RPA i Tajwanu, zostało dodanych do rządowej „czarnej listy”. W ocenie Waszyngtonu prowadzą one „działania sprzeczne z bezpieczeństwem narodowym USA i polityką zagraniczną”. AP zwraca uwagę, że lista obejmuje przedsiębiorstwa, instytucje badawcze, organizacje rządowe i prywatne, osoby fizyczne, osoby prawne itp. Według władz restrykcje narzucono m.in. dla spowolnienia zdolności Chin do pozyskiwania technologii w celu wzmocnienia armii, jak również Iranu do pozyskiwania dronów i technologii dronów, oraz osłabienia tempa rozwijania potencjału nuklearnego. Decyzja ma na także celu powstrzymanie dostępu do amerykańskiej technologii, od AI i kwantowej po drony i przedmioty związane z bronią hipersoniczną, dla krajów uważanych za wrogie dla Stanów Zjednoczonych. – Nie pozwolimy przeciwnikom wykorzystywać amerykańskiej technologii do wzmacniania własnych armii i zagrażania życiu Amerykanów –podał minister handlu USA Howard Lutnick. Polityka Donalda Trumpa ma wielu zwolenników, jak i przeciwników. Ostatnio w prezydenta USA uderzył znany aktor – George Clooney. W ostatnich latach nie tylko angażuje się on w rozwój swojej aktorskiej kariery, ale także otwarcie zabiera głos w kwestiach społeczno-politycznych. Hollywoodzki gwiazdor m.in. głośno mówił o zbrodniach ludobójstwa w Sudanie, wielokrotnie nawoływał do walki z korupcją i zażegnania kryzysu uchodźczego, a poza tym nie ukrywał, że jest zagorzałym krytykiem polityki Donalda Trumpa. Podczas najnowszej rozmowy w „60 Minutes” aktor opowiadał przede wszystkim o swojej karierze filmowej, jednak w pewnym momencie zwrócił uwagę na podobieństwa między okresem makkartyzmu (czyli walką z domniemanym zagrożeniem komunistycznym w USA w latach 1950–1954), a polityką obecnej administracji wobec wolności prasy. Artysta wspomniał procesy sądowe, które Donald Trump wytoczył stacjom telewizyjnym CBS i ABC News (druga z nich w ramach ugody zgodziła się zapłacić 15 mln dolarów). Następnie George Clooney stwierdził, że dostrzega podejście polegające na wykorzystaniu władzy rządowej do zastraszania czy karania korporacji, aby osłabić rolę dziennikarzy.Zwolennicy i przeciwnicy Trumpa