04 September, 2023

UOKiK postawił zarzuty popularnym platformom. Grozi im surowa kara

UOKiK postawił zarzuty popularnym platformom. Grozi im surowa kara

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) zwraca uwagę, że obowiązujące od ponad pół roku przepisy wynikające z dyrektywy Omnibus nakładają na działających w internecie przedsiębiorców nowe obowiązki informacyjne, np. podawanie numeru telefonu, informowanie czy i jak weryfikują udostępniane opinie, a w przypadku platform handlowych – wskazywanie, czy dana oferta pochodzi od przedsiębiorcy czy od osoby fizycznej niebędącej przedsiębiorcą. Wymagane jest również, by dostawcy internetowych platform handlowych w sposób jasny i zrozumiały wskazywali jak podzielone są obowiązki związane z realizacją umowy zawieranej na platformie między nimi a dostawcami oferowanych produktów i usług. Jak zauważa UOKiK, jasna informacja o tym kto odpowiada na przykład za dostawę produktu lub obsługę płatności (sprzedawca czy operator platformy handlowej) jest dla konsumenta istotna, chociażby ze względu na chęć złożenie reklamacji.

Zarzuty dla trzech spółek

UOKiK informuje, że przeprowadził szeroki monitoring platform internetowych, sprawdzając poprawność praktyk związanych z rozszerzonymi obowiązkami informacyjnymi. W 19 przypadkach stwierdzono występowanie naruszeń i wezwano przedsiębiorców do przedstawienia wyjaśnień oraz zmiany kwestionowanych praktyk. Najczęściej nie informowano w sposób wymagany przepisami o tym, że sprzedający na platformie podmiot jest przedsiębiorcą (np. taka informacja występowała tylko w regulaminie platformy), a informacje o podziale obowiązków pomiędzy platformą a sprzedawcami były rozproszone w kilku dokumentach.

Po interwencji UOKiK, większość przedsiębiorców zmieniło swoje działania lub deklaruje wprowadzenie modyfikacji (wśród nich są m.in. Glovo, Uber Eats, Pyszne.pl, Wolt, Bolt Food, Aliexpress, Uber, Bolt, Facebook, Morele.net, czy Empik).

Pomimo wezwania przez prezesa UOKiK do zmiany praktyk, trzech przedsiębiorców nie wprowadziło zmian w komunikowaniu informacji konsumentom ani nie wyraziło zamiaru ich wdrożenia. Chodzi o Zalando, Booking i Travelist.

Klienci tych platform mogli nie być wyraźnie informowani, czy prezentowana oferta pochodzi od przedsiębiorcy czy osoby fizycznej niebędącej przedsiębiorcą oraz jaki jest podział obowiązków między platformą a sprzedającymi lub usługodawcami, co mogło utrudniać konsumentom podjęcie działań np. w przypadku reklamacji. Konsumenci mogli być pozbawieni dostępu do ważnych informacji, a w rezultacie możliwości świadomego zawierania transakcji na jasnych i przejrzystych zasadach.

Jaka kara?

Szef UOKiK postawił spółkom Zalando, Booking i Travelist zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów, za co grozi kara do 10 proc. obrotu.

– Prawidłowo realizowany obowiązek informacyjny to większa ochrona konsumentów korzystających z e-commerce. Kupując produkty, zmawiając jedzenie czy decydując się na skorzystanie z usługi poprzez platformę internetową, konsumenci powinni mieć łatwy dostęp do kluczowej informacji o tym czy podmioty, z którymi zawierają umowę, są przedsiębiorcami, czy osobami fizycznymi nieprowadzącymi działalności gospodarczej. Od tego zależą choćby przysługujące im prawa. Jeśli nie zawierają umowy z przedsiębiorcą – nie są chronieni prawem konsumenckim i nie dotyczą ich wynikające z niego przywileje. Przykładowo, nie będą mieć zapewnionej ustawowej możliwości odstąpienia od umowy zawartej na odległość – podkreśla Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Czytaj też:
Łazienkowa zmowa cenowa? Szef UOKiK interweniuje
Czytaj też:
Influencerzy ukarani przez UOKiK. Ukrywali, że reklamują suplementy diety

Podobne artykuły