Ukraiński polityk rzucił się z pięściami do rosyjskiego deputowanego. „Łapy precz, szumowino”
Gorący przebieg miało jubileuszowe posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego ds. Współpracy Gospodarczej Państw Morza Czarnego w tureckiej Ankarze. Podczas wystąpienia rosyjskiej deputowanej Olgi Timofiejewej ukraińska delegacja stanęła przed parlamentarzystką i rozwinęła flagę Ukrainy z herbem. Ukraińcy mieli również wykrzykiwać hasła przeciwko Rosji – relacjonuje turecka państwowa agencja infromacyjna Anadolu Agency.
Gorąco na szczycie w Turcji. Szarpanina z udziałem Ukraińców i Rosjan
Rosyjscy delegaci próbowali powstrzymać Ukraińców i doszło do krótkiej przepychanki pomiędzy stronami. W sprawie musiał interweniować prowadzący zgromadzenie przewodniczący Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji Mustafa Sentop. Turecki polityk poprosił wszystkich o spokój oraz o opuszczenie sali przez osoby, które zakłóciły spotkanie. Ukraińska delegacja miała przez cały czas zakłócać słownie wystąpienie Timofiejewej.
To nie były jedyne gorące chwile podczas szczytu w Turcji. Na jego marginesie doszło do kolejnej awantury. Na nagraniu wykonanym przez ukraińskiego deputowanego Ołeksandra Marykowskiego widać członków ukraińskiej delegacji, którzy robią sobie zdjęcie z flagą i herbem ich kraju. W pewnym momencie do delegatów podszedł rosyjski deputowany Walerij Stawicki, który zerwał flagę i zaczął z nią odchodzić.
Starcie z udziałem ukraińskiego i rosyjskiego parlamentarzysty. Polityków rozdzielała ochrona
Do rosyjskiego parlamentarzysty błyskawicznie ruszył Marykowski. Ukraiński polityk podczas szarży próbował uderzyć Rosjanina. Delegatów musiała rozdzielać ochrona. Po kilkudziesięciu sekundach udało się opanować sytuację. Marykowski zdarzenie umieścił w mediach społecznościowych. „Łapy precz od naszej flagi, łapy precz od Ukrainy, rosyjska szumowino” – napisał ukraiński deputowany.
Czytaj też:
Kreml szykuje się na sukces kontrofensywy Ukrainy? „Plan na złagodzenie demoralizacji”Czytaj też:
Trump twierdzi, że zakończyłby napaść Rosji na Ukrainę. „Zajęłoby to 24 godziny”