Burza w sieci po informacji o potrójnym morderstwie. Policja ujawnia prawdę

Policjanci, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock Fałszywa wiadomość o potrójnym morderstwie w Krakowie rozeszła się po internecie z prędkością błyskawicy. W sieci zaroiło się od wpisów, że sprawcą miał być obywatel Ukrainy. Policja stanowczo zaprzecza tym doniesieniom, ostrzegając przed dezinformacją, która coraz częściej staje się narzędziem prowokacji wymierzonych w relacje polsko-ukraińskie. Na kilku facebookowych grupach pojawiły się posty o rzekomym potrójnym zabójstwie w Krakowie, którego miał się dopuścić obywatel Ukrainy. Informacja błyskawicznie rozprzestrzeniła się w internecie, jednak policja zdecydowanie zaprzeczyła tym doniesieniom. „Stanowczo dementujemy tę informację! Na terenie Krakowa ani Małopolski nie doszło do takiego zdarzenia. Sensacyjne wpisy szybko rozprzestrzeniają się po sieci, apelujemy: nie ulegaj dezinformacji” – przekazali funkcjonariusze. To kolejny przypadek fałszywego przekazu mającego wzbudzać niechęć wobec obywateli Ukrainy. Poprzednie tego typu „doniesienia” dementowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji już 9 października. twitter Policja i resorty odpowiedzialne za bezpieczeństwo przestrzegają, że w sieci regularnie pojawiają się dezinformacje rozpowszechniane przez rosyjskie ośrodki propagandowe. Przypomniano, że gdy 10 września po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, w mediach społecznościowych pojawiły się nieprawdziwe wpisy sugerujące, że były to ukraińskie bezzałogowce. Podobny schemat powtórzył się pod koniec września, gdy rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego opublikowała komunikat, w którym twierdziła, że Polska i Ukraina planują „prowokację” na terytorium naszego kraju, by następnie obwinić Rosję. MSWiA jednoznacznie określiło tę informację jako fałszywą narrację, będącą elementem zaplanowanej operacji. „Jej cel jest zawsze ten sam – odcięcie Ukrainy od wsparcia Polski i krajów NATO. Zmieniają się tylko kłamstwa” – przekazano w komunikacie resortu. Policja apeluje, aby nie udostępniać sensacyjnych treści bez potwierdzenia źródła. Przypomina, że każdy użytkownik internetu może nieświadomie stać się ogniwem w łańcuchu takiej manipulacji. Warto zawsze sprawdzić, czy dana wiadomość pochodzi z oficjalnych kont instytucji publicznych, takich jak Policja, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji czy Ministerstwo Cyfryzacji, lub z rzetelnych mediów. Jeśli informację podają jedynie anonimowe konta w mediach społecznościowych – warto zachować szczególną ostrożność. „Udostępniając nieprawdziwe informacje, przyczyniasz się do siania dezinformacji!” – ostrzegają służby. twitterRosyjskie prowokacje i wojna informacyjna
Jak rozpoznać dezinformację i nie dać się nabrać?