Ukraina w UE już za nieco ponad rok? Tak mówią najnowsze przecieki

Wołodymyr Zełenski Źródło: Shutterstock / Mykola Tys Ukraina może wejść do Unii Europejskiej już w 2027 roku. Omawiana przez UE, Stany Zjednoczone i Kijów przyspieszona procedura ma być elementem szerszego planu pokojowego. Ukraina może stać się członkiem Unii Europejskiej już 1 stycznia 2027 roku – wynika z dokumentów opisanych przez „Financial Times”. Wcześniej podobne doniesienia dotyczące nowej wersji planu pokojowego negocjowanego przez Stany Zjednoczone, Ukrainę i Unię Europejską podawało „Politico” oraz „The Washington Post”. Zgodnie z ustaleniami mediów projekt zakłada zastosowanie specjalnej, przyspieszonej procedury akcesyjnej, mimo że Kijów nie zrealizował dotąd żadnego z 36 wymaganych warunków członkowskich. Według źródeł cytowanych przez „Financial Times”, ujęcie akcesji w ramach porozumienia pokojowego miałoby sprawić, że Bruksela nie mogłaby blokować szybkiego harmonogramu. Jak stwierdzono w analizie brytyjskiego dziennika, „urzędnicy popierający członkostwo Ukrainy w UE twierdzą, że uwzględnienie tego w porozumieniu pokojowym sprawiłoby, że członkostwo stałoby się dla Kijowa faktem dokonanym”. Kluczowe znaczenie miałoby wsparcie Stanów Zjednoczonych, zdolnych wpłynąć na kraje dotąd sprzeciwiające się rozszerzeniu, w tym na Węgry. Równolegle trwają rozmowy o uregulowaniu statusu Donbasu. „Politico” informowało, że Kijów proponuje utworzenie tam „wolnej strefy ekonomicznej”, co miałoby skłonić prezydenta Donalda Trumpa do poparcia planu. Jednocześnie Zełenski określił zakaz obecności wojsk w regionie jako „kompromis”. Propozycja nie budzi jednak zgody Rosji – Władimir Putin domaga się wycofania ukraińskich sił z pozostałej części obwodu donieckiego. Analogicznie „The Washington Post” wskazało dwa dni wcześniej, że negocjacje obejmują trzy dokumenty: umowę pokojową, gwarancje bezpieczeństwa i plan odbudowy. Gwarancje miałyby być oparte na zasadach „zbliżonych do artykułu 5. NATO”, a dodatkowe zabezpieczenia dostarczyłyby państwa europejskie. Amerykanie analizują też możliwość użycia zamrożonych rosyjskich aktywów na odbudowę Ukrainy.
Nie tylko „Financial Times”. To ustaliły „Politico” i „The Washington Post”