Burza po wypowiedzi rzecznika rządu. „Zagrożenie dla kraju”
Poseł KO Adam Szłapka Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz/FOTONEWS Wystąpienie Adama Szłapki w programie „Gość Wydarzeń” wywołało polityczne trzęsienie ziemi. W niedzielny wieczór rzecznik rządu zarysował sytuację Polski w kontekście globalnych napięć na rynku ropy naftowej. Jego słowa spotkały się z natychmiastową reakcją. „Ta wypowiedź jest skrajnie nieodpowiedzialna” – skwitował Rafał Bochenek, rzecznik PiS. Szłapka szybko odpowiedział, wytykając politykowi PiS brak wiedzy. Adam Szłapka w rozmowie na antenie Polsat News był pytany o konsekwencje decyzji irańskiego parlamentu, który po amerykańskim ataku zatwierdził zamknięcie cieśniny Ormuz – kluczowego szlaku transportu ropy naftowej. W odpowiedzi uspokajał widzów, informując o aktualnym stanie krajowych rezerw surowca. – Po pierwsze mamy zapasy ropy naftowej na 96 dni. Po drugie mamy bardzo zdywersyfikowane kierunki dostaw ropy. To Norwegia, Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska, która ma naftoporty także na Morzu Czerwonym. W tej sytuacji ropa nie musi przepływać przez cieśninę Ormuz – powiedział Szłapka. Wskazał także, że Polska jest przygotowana na ewentualne zaburzenia w globalnym łańcuchu dostaw ropy i nie grozi jej brak paliwa. – Na pewno nie zabraknie paliwa – zapewnił rzecznik. Odniósł się też do możliwego wzrostu cen na stacjach benzynowych. – Jeśli cena ropy na rynkach światowych będzie wzrastała, to będzie miało to wpływ na globalną cenę ropy naftowej. Tu może pojawić się presja cenowa. Natomiast jest za wcześnie, by mówić, że będzie jakiś bardzo gwałtowny skok cen ropy – – powiedział Szłapka. Słowa Szłapki spotkały się z ostrą reakcją Rafała Bochenka, rzecznika PiS. Na platformie X polityk skrytykował wypowiedź przedstawiciela rządu jako potencjalnie szkodliwą dla państwa. „Po pierwsze Panie Adam Szłapka ta wypowiedź jest skrajnie nieodpowiedzialna: w dobie wojen i napięć międzynarodowych ujawniać de facto wielkość zapasów ropy naftowej? Przecież to zagrożenie dla naszej gospodarki.”.. – napisał Bochenek, sugerując, że podanie takich informacji do publicznej wiadomości może mieć negatywne konsekwencje. Dalej w swojej wypowiedzi insynuował, że obecny rząd korzysta z efektów działań poprzedników. „Jestem ciekaw ile z tych realizowanych kontraktów podpisali Ci partyjni fachowcy PO w Orlenie” – dopytywał Bochenek. Nie omieszkał również wspomnieć o roli byłego prezesa Orlenu, Daniela Obajtka, w zabezpieczeniu dostaw ropy dla Polski. „O ile mi wiadomo gdyby nie kontrakty sportowe realizowane przez Daniela Obajtka Polska dzisiaj byłaby pozbawiona jakichkolwiek innych źródeł dostaw tego surowca, chyba, że nadal pompowalibyście do Polski ruską ropę” – napisał, oskarżając obecną ekipę rządzącą o hipokryzję i brak działań alternatywnych wobec rosyjskich źródeł energii. Na zarzuty Rafała Bochenka zareagował sam zainteresowany. Rzecznik rządu nie tylko bronił swojej wypowiedzi, ale też wytknął oponentowi nieznajomość podstawowych przepisów. „W Pana przypadku to raczej niewiedza niż cyniczna dezinformacja. Następnym razem zanim Pan coś napisze to lepiej sprawdzić. Poziom zapasów i ich jawność wynika z przepisów prawa zarówno polskiego, jak i europejskiego. W sytuacjach, gdy dochodzi do ich interwencyjnego zmniejszenia są one na bieżąco uzupełniane” – odpisał Szłapka. W ten sposób odwołał się do obowiązujących przepisów, zgodnie z którymi dane dotyczące strategicznych rezerw surowców energetycznych są publicznie dostępne i nie stanowią tajemnicy państwowej. Rzecznik rządu przypomniał też, że ujawnienie takich informacji nie jest samowolą, lecz obowiązkiem wynikającym z regulacji unijnych i krajowych. Bochenek atakuje: „Skrajna nieodpowiedzialność”
Odpowiedź Szłapki: „To raczej niewiedza niż cyniczna dezinformacja”