11 July, 2025

Tyle zarabiają księża w Polsce. Ks. Główczyński podał stawki

Tyle zarabiają księża w Polsce. Ks. Główczyński podał stawki

Tyle zarabiają księża w Polsce. Ks. Główczyński podał stawki

Ksiądz Grzegorz Źródło: YouTube / @rozmowy_mojswiat Ile zarabiają księża w Polsce? To pytanie od lat rozpala ciekawość wiernych i niewierzących. Choć Kościół katolicki niechętnie dzieli się informacjami o wynagrodzeniach duchownych, tym razem głos w tej sprawie zabrał sam kapłan — i to w sposób niezwykle otwarty. Ks. Rafał Główczyński, znany w mediach społecznościowych jako „Ksiądz z Osiedla”, w rozmowie na kanale „Rozmowy Mój Świat” na YouTube zdradził, ile faktycznie wynosi jego miesięczna pensja.

I choć kwota może się wydawać przeciętna, kontekst finansowy życia duchownego pokazuje, że to tylko część większego obrazu.

Konkretna kwota bez owijania

Podczas rozmowy ksiądz Główczyński nie unikał trudnych pytań. Gdy prowadzący zapytał o jego zarobki, duchowny odpowiedział bez wahania.

— To jest tak, że diecezjalnie (zarobki — przyp. red.) mogą być inne. Ja mam pensję katechetyczną, szkolną. Teraz mam 16 godzin, miesięcznie dostaję jakieś 3580 zł (chyba), na pewno poniżej 4 tys. Ale żeby nie było: nie płacę za mieszkanie, nie płacę za jedzenie. Więc to jest nieporównywalne.

Ksiądz Główczyński pracuje jako katecheta, czyli nauczyciel religii w szkole, a jego pensja wynika bezpośrednio z liczby godzin w tygodniu. Praca na 16 godzin dydaktycznych tygodniowo, przy założeniu średniego wynagrodzenia nauczyciela, rzeczywiście daje kwotę zbliżoną do 3500 zł netto. Dla wielu Polaków może być to suma zbliżona do ich własnych zarobków, ale warto pamiętać, że księża często nie ponoszą kosztów utrzymania, takich jak czynsz czy wyżywienie.

Tyle zarabiają księża w Polsce. Ks. Główczyński podał stawki

Nie tylko pieniądze — wydatki na młodzież

Duchowny podkreśla jednak, że nie wszystko, co zarobi, zostaje w jego kieszeni.

— Moja młodzież żartuje, że wydaję na nich więcej niż ich rodzice, coś w tym jest. Idziesz na pizzę ze swoimi dziećmi to wydasz 200 zł, a jak weźmiesz 15 osób to tak patrzysz, 420 zł. Jedna szósta wypłaty. No leci — powiedział z uśmiechem.

To pokazuje, że działalność księdza wykracza daleko poza katechezę. Angażowanie się w życie młodych ludzi i wspólne wyjścia wymagają niemałych nakładów finansowych. Choć nie są to obowiązki wynikające z jego umowy o pracę, stanowią istotną część jego powołania.

Różnice między duchownymi

Zarobki księży w Polsce nie są jednolite i zależą od wielu czynników: pełnionej funkcji, miejsca pracy, liczby wiernych, lokalnych datków czy liczby udzielanych sakramentów. Z danych opublikowanych przez Infor.pl wynika, że wikariusz może liczyć na miesięczne wynagrodzenie netto w wysokości 2,5–3,5 tys. zł. To mniej niż zarabia ksiądz Główczyński jako nauczyciel, ale nie obejmuje kosztów utrzymania, które zwykle pokrywa parafia.

Znacznie lepiej zarabiają proboszczowie, zwłaszcza w dużych miastach. Ich wynagrodzenie może sięgać 6 tys. zł netto, a w największych ośrodkach nawet ponad 8 tys. zł. Do tego dochodzą dodatkowe wpływy z intencji mszalnych, pogrzebów, chrzcin, ślubów czy kolęd. Te „dobrowolne datki” często stanowią spory zastrzyk gotówki, choć ich wysokość zależy od hojności parafian.

Jeszcze większymi dochodami mogą pochwalić się biskupi. Ich pensje pochodzą z budżetów diecezji oraz Konferencji Episkopatu Polski. Szacuje się, że miesięczne wynagrodzenie biskupa wynosi około 10 tys. zł netto.

Brak przejrzystości w systemie

Choć przypadek ks. Główczyńskiego rzuca nieco światła na finanse duchownych, temat wynagrodzeń w Kościele nadal budzi kontrowersje. System płacowy nie jest transparentny, a zależność od datków wiernych sprawia, że trudno mówić o równych szansach. Parafie na wsiach, z mniejszą liczbą wiernych, często nie zapewniają księżom takich dochodów jak bogatsze parafie miejskie.

Jednocześnie warto pamiętać, że księża nie płacą za mieszkanie czy jedzenie, a ich codzienne życie często wspierają lokalne wspólnoty. W praktyce oznacza to, że ich „dochód rozporządzalny” może być znacznie wyższy, niż wskazywałaby goła pensja.

Podobne artykuły