20 February, 2025

Twórca marki „Red is Bad” na wolności. Paweł S. opuścił areszt

Twórca marki „Red is Bad” na wolności. Paweł S. opuścił areszt

Twórca marki „Red is Bad” na wolności. Paweł S. opuścił areszt

Prokuratura Krajowa Źródło: PAP / Leszek Szymański Zatrzymany w związku z aferą w RARS Paweł S., twórca marki „Red is Bad” opuścił areszt – ustalił „Fakt”. Wobec mężczyzny zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.

Jak ustalili dziennikarze „Fakt”, twórca marki „Red is Bad” Paweł S. opuścił areszt. Informację w rozmowie z dziennikiem potwierdził prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. – Dwa tygodnie temu prokurator uchylił mu areszt, gdyż ustały przesłanki do dalszego stosowania – przekazał.

Wobec mężczyzny zastosowane zostały wolnościowe środki zapobiegawcze, w tym poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju i zakaz kontaktu ze wskazanymi osobami.

Paweł S., twórca marki „Red is Bad”, opuścił areszt

Paweł S. od września ub.r. poszukiwany był listem gończym. Wystawiono za nim Europejski Nakaz Aresztowania i czerwoną notę Interpolu. Pod koniec października ub.r. służby namierzyły i zatrzymały mężczyznę na Dominikanie. Od czasu deportacji do Polski biznesmen przebywał w areszcie.

Twórcy marki „Red is Bad” przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, współpracy w przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych związanych z RARS oraz prania pieniędzy.

Na początku lutego portal Onet.pl poinformował nieoficjalnie, że mężczyzna zdecydował się na pełną współpracę z prokuraturą ws. afery w RARS. – Należy spodziewać się kolejnych zatrzymań osób z tego grona – mówili portalowi informatorzy.

Afera w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych

Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych rozpoczęte zostało 1 grudnia 2023 roku. Obejmuje ono m.in. przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu uzyskania korzyści majątkowej oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej przez byłych pracowników agencji, w tym przez Michała K., jej byłego prezesa.

Jak tłumaczyli przed kilkoma miesiącami prowadzący sprawę śledczy, „chodzi o podejrzenie preferencyjnego traktowania niektórych podmiotów gospodarczych i akceptacji zbyt wysokich cen oferowanych towarów, w tym między innymi w związku z dostawą agregatów prądotwórczych oraz maseczek ochronnych i innych towarów związanych z przeciwdziałaniem skutkom pandemii COVID-19”.

Podobne artykuły