Tusk wyprowadzony przez ochronę. Niebezpieczny incydent w Holandii
Incydent w Wagenigen Źródło: PAP / Albert Zawada Do niebezpiecznego incydentu doszło w trakcie uroczystości w Wageningen. Donald Tusk musiał zostać wyprowadzony przez ochronę. W poniedziałek 5 maja Donald Tusk przebywa z wizytą w Holandii. Premieruczestniczy w obchodach Dnia Wyzwolenia Holandii – święcie, które upamiętnia kapitulację wojsk niemieckich w Wageningen, do której doszło 5 maja 1945 roku. W trakcie swojego przemówienia Donald Tusk przypomniał m.in. o męstwie polskich żołnierzy, którzy uczestniczyli w walkach w Holandii. Przy okazji szef polskiego rządu nawiązał do obecnej wojny w Ukrainie. – Miałem nadzieję, że prawda o strasznych czynach z czasów II wojny światowej będzie lekcją historii na teraz i na przyszłość, o której nigdy nie zapomnimy. Okazało się jednak, że jest inaczej. Wróciła wojna i zniszczenie na ogromną skalę, po rosyjskiej inwazji na Ukrainę – mówił polityk. -Nie odwracajmy się plecami, kiedy zło znowu się pojawia. Doświadczenia sprzed 80 lat uczą nas, że tylko kiedy działamy wspólnie, będziemy w stanie je przezwyciężyć – dodawał. Podczas uroczystości rocznicowych doszło do niebezpiecznego incydentu. W pewnej chwili jedna z osób z tłumu rzuciła w kierunku sceny czerwoną świecę dymną. Na scenie stali w tym czasie Donald Tusk oraz szef holenderskiego rządu Dick Schoof. Obaj premierzy zostali natychmiast wyprowadzeni przez ochronę. twitter Jak podaje holenderska gazeta „De Gelderlander”, obyło się bez żadnych obrażeń. Po kilku minutach sytuacja została opanowana o obaj politycy powrócili na scenę, aby zgodnie z wcześniejszym planem zapalić tzw. Płomień Wyzwolenia. Mężczyzna, którzy rzucił racę, został zatrzymany przez holenderskie służby. Według nieoficjalnych ustaleń miał być przedstawicielem organizacji Wolna Palestyna. Wcześniej przemówienie holenderskiego ministra obrony Rubena Brekelmansa została zakłócona przez osoby wykrzykujące propalestyńskie hasła.
Holandia. Tusk został ewakuowany ze sceny