Trzy czytania ustawy jednego dnia. Sejm przyjął projekt wzmacniający prezydenta
Przedstawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę projekt ustawy przyjęty został w Sejmie głosami 238 posłów, podczas gdy 210 było przeciw, a 6 wstrzymało się od głosu. Zmiany w prawie poparł oczywiście klub PiS, podczas gdy KO, Lewica, Koalicja Polska i Polska 2050 były przeciwne. Opozycja podnosiła, że proponowane przepisy są niezgodne z konstytucją.
„Współpraca” prezydenta z rządem w sprawach UE, czy „paraliż”?
Minister w Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka przekonywała, że w związku z zaplanowane na pierwszą połowę 2025 roku przewodnictwo Polski w Radzie UE należy zadbać o odpowiednią współpracę prezydenta, rządu oraz Sejmu i Senatu. Chodzi o sprawy związane z członkostwem naszego kraju w UE, ustalanie priorytetów polskiej polityki w Unii oraz decyzyjność prezydenta ws. polskich kandydatur na stanowiska w UE.
Podnosząc argument niekonstytucyjności, Robert Kropiwnicki z KO mówił jednak, że projekt ustawy wykraczał poza kompetencje prezydenta i wkraczał w te Rady Ministrów. Jeszcze dalej szedł Sławomir Nitras z tego samego ugrupowania, który zapowiadał spór kompetencyjny pomiędzy prezydentem i premierem oraz prawdopodobny „paraliż działań Polski” na arenie unijnej.
Założenia ustawy o współpracy władz
Według proponowanej ustawy, którą zajmie się teraz Senat, rząd ma przedkładać prezydentowi propozycje kandydatur na stanowiska:
- członka Komisji Europejskiej;
- członka Trybunału Obrachunkowego;
- sędziego Trybunału Sprawiedliwości UE;
- rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej;
- członka Komitetu Ekonomiczno-Społecznego;
- członka Komitetu Regionów;
- dyrektora w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
Później prezydent w terminie 14 dni ma akceptować, bądź odrzucać kandydatów. Decyzję w sprawie polskiego stanowiska na posiedzenie Rady Europejskiej lub na posiedzenie międzynarodowe z udziałem UE rząd także ma podejmować w porozumieniu z prezydentem. Omawiany projekt prezydent zapowiedział w czerwcu tego roku.
Opozycja tłumaczy: PiS spodziewa się przegranej
Według opozycji nagłe przyspieszenie prac nad projektem związane jest ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. Jej przedstawiciele sądzą, że Andrzej Duda przygotowuje się już do konieczności współpracy z opozycyjnym rządem i poprzez nową ustawę chce gwarancji posiadania wpływu na polską politykę zagraniczną.
Czytaj też:
Lex Tusk czeka na podpis Andrzeja Dudy. Jest komentarz z Pałacu PrezydenckiegoCzytaj też:
Prezydent wciąż nie ogłosił terminu wyborów. W Sejmie huczy od plotek