Końskie znów w centrum polityki. Debata wpłynie na wynik wyborów?
 Zaskakujący gest podczas debaty w Końskich Źródło: Igor Zadęcki                                                                                                  TV Republika organizuje decydującą debatę w Końskich. Wydarzenie, które zaplanowano na 28 maja w Końskich, może stać się kluczowym momentem tegorocznej kampanii wyborczej. Eksperci nie mają wątpliwości, że absencja któregoś z kandydatów w tym wydarzeniu może zaważyć na losach całej kampanii. „Jeżeli Trzaskowski nie pojedzie, to drugi raz przegra wybory w ten sam sposób” – ostrzegają komentatorzy, nawiązując do przebiegu kampanii prezydenckiej z 2020 roku, gdy kandydat Koalicji Obywatelskiej odmówił udziału w debacie organizowanej przez Telewizję Polską właśnie w Końskich przed II turą wyborów.  Debata 28 maja, na którą zaproszenie wystosowała TV Republika, ma odbyć się na otwartym rynku w centrum miasta.  Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny TV Republika, zapowiedział: „W środę – 28 maja – zorganizujemy debatę na rynku w Końskich. (…) Republika zaproponuje debatę, jakiej jeszcze nie było”. Udział w wydarzeniu potwierdził już kandydat popierany przez PiS – Karol Nawrocki. Sakiewicz wyraził również nadzieję, że Rafał Trzaskowski także przyjmie zaproszenie.  Wydarzenie potwierdził burmistrz Końskich, Krzysztof Obratański, który poinformował, że zaakceptował wniosek o organizację wydarzenia. „Mam tylko nadzieję, że dojdzie do rzeczywistej debaty, promującej umiejętność dogadywania się” – podkreślił, wyrażając nadzieję na obecność obu kandydatów.  To trzecia już debata w Końskich w czasie tych wyborów. 11 kwietnia odbyły się tam dwa spotkania: pierwsze transmitowane przez TV Republika, wPolsce24 i TV Trwam, drugie – w hali sportowej – pokazywane przez TVP, Polsat i TVN. Pomimo różnicy stylów i publiczności, łączył je jeden cel: dotrzeć do wyborcy z prowincji, który może przeważyć szalę zwycięstwa.  Ostatnie sondaże pokazują, że walka o fotel prezydenta RP będzie wyjątkowo zacięta. Różnica poparcia dla Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego mieści się w granicach błędu statystycznego. To właśnie dlatego wydarzenie w Końskich może przechylić szalę zwycięstwa. „Bardzo wiele na to wskazuje. Mam tylko nadzieję, że tym razem, w odróżnieniu od tej sytuacji sprzed pięciu lat (wówczas w debacie w Końskich wziął udział tylko Andrzej Duda), dojdzie do debaty z udziałem dwóch kandydatów. Liczę, że nie brak obecności będzie powodem oceny, tylko właśnie to, co widzowie podczas debaty usłyszą i zobaczą. Bardzo bym sobie tego życzył” – zaznaczył burmistrz Obratański.  W kampanii prezydenckiej w 2020 roku nie doszło do bezpośredniego starcia pomiędzy Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim. Obaj kandydaci wzięli udział w oddzielnych debatach – Duda pojawił się w Końskich, Trzaskowski w Lesznie. Tamto rozdzielenie przekazu medialnego sprawiło, że Duda zyskał przewagę w telewizji publicznej, natomiast Trzaskowski nie dotarł do wyborców z prowincji w sposób wystarczająco przekonujący.  Obecnie komentatorzy i eksperci przestrzegają przed powtórzeniem tego błędu. „Końskie jak na razie są decydujące, bo po debacie w tej miejscowości, do której wówczas dążył sztab KO, sondaże Trzaskowskiemu zaczęły spadać, a urósł Nawrocki. Teraz Trzaskowski nie ma wyjścia. Musi tam pojechać i zabrać ze sobą jak najwięcej swoich ludzi i rozmawiać z Nawrockim” – podkreśla prof. UMK dr hab. Wojciech Peszyński. „Jeżeli tam nie pojedzie, to będzie stała pusta mównica, albo postawią jakąś kukłę i będą się nabijać. Po rewelacjach, które wyszły o Nawrockim, Trzaskowski ma wystawioną piłkę. Jeżeli będzie nawet nierówna walka, to można po pół godziny wyjść, ale trzeba zaznaczyć swoją obecność. Jeżeli tam nie pojedzie, to drugi raz przegra wybory w ten sam sposób, co przecież w 2020 roku też miał wystawioną piłkę w rywalizacji z prezydentem Andrzejem Dudą” – dodaje Peszyński.  Końskie, liczące 17,5 tys. mieszkańców, zyskały na znaczeniu dzięki słynnej wypowiedzi Grzegorza Schetyny, która stała się wręcz politycznym aforyzmem. To niewielkie miasto w północnej części województwa świętokrzyskiego od lat gości wydarzenia polityczne najwyższego szczebla, nie tylko symbolicznie, ale i realnie wpływając na preferencje wyborcze.  W pierwszej turze tegorocznych wyborów prezydenckich w Końskich zwyciężył Karol Nawrocki z poparciem 39,96 procent. Rafał Trzaskowski zdobył 27,38 procent. To wyraźna przewaga, ale jeszcze nie przesądzająca. „Pierwszy raz w historii wyborów prezydenckich w Polsce o ostatecznym wyniku może przesądzić 100 lub 200 tysięcy głosów” – ocenił prof. Peszyński.  Warto przy tym pamiętać o symbolicznym aspekcie debaty. Jak zauważył burmistrz Obratański, „po pierwszej debacie w Końskich odnotowałem z pewną satysfakcją wpis na platformie X pana Radosława Sikorskiego. Minister spraw zagranicznych lakonicznie stwierdził, że Końskie powinny postawić pomnik Grzegorzowi Schetynie. Wynika z tego, że można mieć wątpliwości, kto wygrał poszczególne debaty organizowane u nas, ale ogólnie wygrało miasto Końskie”.  
Trzaskowski pojawi się na debacie TV Republika w Końskich? Eksperci mówią jasno
Gra o wszystko – minimalna różnica w sondażach
Co się wydarzyło w 2020 roku?
Końskie jako punkt zapalny polskiej polityki
