Trzaskowski zaskakuje nową narracją: W szkołach czasami dyskryminuje się chłopców

Rafał Trzaskowski Źródło: PAP / Krzysztof Świderski W środę 14 maja Rafał Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami Międzyrzecza w województwie lubuskim. Mówił tam o dyskryminacji, ale wyjątkowo nie ograniczył się do kobiet i mniejszości. Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski podczas tej kampanii wielokrotnie oskarżany był o mówienie językiem Konfederacji i próbę przymilania się do wyborców prawicy. Środowiska lewicowe zarzucały mu, że kompletnie „zapomniał” o swojej lewicowości i ukrył sympatię do osób z grupy LGBT. Na jednej z debat nie chciał nawet przyjąć tęczowej flagi od konkurenta. Na spotkaniu wyborczym w Międzyrzeczy Trzaskowski poszedł dalej i od prawej strony sceny politycznej zapożyczył narrację o dyskryminacji mężczyzn. Na problemy tej płci od dawna zwraca uwagę amerykańska i w ślad za nią także polska prawica. – Te wybory są o prawach kobiet, one są o tym, czy zakończymy tę erę, w której poprzednia władza deptała prawa kobiet i wprowadziła to średniowieczne prawo antyaborcyjne, czy to wreszcie zmienimy – przekonywał polityk na wiecu, powtarzając swoje utarte już hasła. Dalej jednak nieco zaskoczył narracją. – Staję przed wami także jako ojciec córki i syna. I też musimy jasno sobie powiedzieć, że nie może być dyskryminacji ani dziewcząt i kobiet, ale nie może też być dyskryminacji chłopaków. Rzadko o tym rozmawiamy, ale przecież widzimy czasami te rozdzierające serce obrazki, kiedy ojcom, którzy nic nie zrobili, odmawia się kontaktów z ich ukochanymi dziećmi po tym, jak niestety ich małżeństwo się nie udało – mówił polityk. – Jasno też musimy mówić, że nie ma miejsca na dyskryminację, także w szkołach, gdzie czasami dyskryminuje się z kolei chłopców. I to są właśnie doświadczenia samorządowca, Dlatego, że ja się wsłuchuję w te głosy, które do mnie docierają ze strony dziewczyn, ze strony matek, ale również ze strony chłopców i ze strony ojców – przekonywał prezydent Warszawy. – Ten standard, w którym zawsze stajemy po stronie atakowanych, zawsze stajemy po stronie wyszydzanych, powinien obowiązywać w całym kraju – mówił. Niezależnie od tego, czy to są w danym momencie kobiety, czy to są nauczyciele, czy to są lekarze, czy to są mniejszości seksualne – podkreślał Trzaskowski.Trzaskowski o dyskryminacji. Wspomniał o mężczyznach
Trzaskowski wspomniał o dyskryminacji mężczyzn i chłopców