Trybunał Konstytucyjny przełożył rozprawę w sprawie wniosku premiera. Winny jest Sejm
Trybunał Konstytucyjny miał zająć się skargą premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie pełnego składu TK. Szef rządu chce, by Trybunał ocenił, ilu sędziów powinno tworzyć tzw. pełny skład.
W środę o godz. 11 zebrał się pięcioosobowy skład orzekający pod przewodnictwem sędziego Bartłomieja Sochańskiego. Na sali zjawili się także sędzia sprawozdawca Jarosław Wyrębak, oraz sędziowie Krystyna Pawłowicz, Justyn Piskorski i Rafał Wojciechowski.
Trybunał Konstytucyjny przełożył rozprawę
Rozprawa została jednak przerwana po kilku minutach. Sędzia Sochański poinformował, że do Trybunału nie wpłynęło pisemne stanowisko Sejmu w rozpatrywanej sprawie. Sejm miał obowiązek je dostarczyć jako uczestnik postępowania. Na rozprawie nie stawił się też żaden przedstawiciel izby niższej, mimo prawidłowego zawiadomienia go o terminie rozpoznania sprawy.
W związku z tym przewodniczący dał Sejmowi trzy tygodnie na przesłanie opinii i wyznaczył nowy termin posiedzenia na 7 września.
Premier: Liczyłbym na to, że Trybunał szybko podejmie decyzję
– Ważne jest, aby Trybunał Konstytucyjny mógł podejmować decyzje w pełnym składzie. Od jakiegoś czasu są one niestety blokowane – zwracał uwagę premier Mateusz Morawiecki w czerwcu tego roku. Z kolei kilka dni temu mówił, że „spodziewa się, że w ciągu najbliższych paru tygodni zostanie to rozstrzygnięte”.
– Jeśli zostanie rozstrzygnięte tak, że może to być na przykład 9 sędziów, tak jak było do roku 2016 włącznie, to wtedy liczyłbym na to, że Trybunał szybko podejmie decyzję. Jaka ona będzie, nie mam pojęcia, ale niech już będzie po prostu taka, jaka być musi po to, żeby mieć jasność co do tej ustawy, którą w Sejmie przyjęliśmy w styczniu – podkreślił Morawiecki.
Klincz w Trybunale
W Trybunale Konstytucyjnym zasiada 15 sędziów, a pełen skład tworzy obecnie 11. Zmniejszenie tej liczby miałoby być sposobem na przełamanie impasu trwającego od kilku miesięcy w Trybunale. Część sędziów kwestionuje prezesurę Julii Przyłębskiej i odmawia udziału w rozprawach.
Z tego powodu niemożliwe jest zebranie 11-osobowego składu, co blokuje prace organu. Pełen skład jest wymagany chociażby przy rozpatrzeniu wniosku prezydenta w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma odblokować środki z KPO dla Polski.
Czytaj też:
Spór w TK wciąż żywy. „Zbuntowani” sędziowie podjęli kolejne działaniaCzytaj też:
Dlaczego TK odwlekał rozpatrywanie sprawy Kamińskiego? Sędziowie mają podejrzenia