Trump twierdzi, że zakończyłby napaść Rosji na Ukrainę. „Zajęłoby to 24 godziny”
Wszystko wskazuje na to, że w wyścigu o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych w 2024 r. Joe Biden zmierzy się ze swoim poprzednikiem Donaldem Trumpem.
Trump liderem wśród wyborców Partii Republikańskiej
Obaj politycy ogłosili już chęć wystartowania w wyborach i najprawdopodobniej wygrają prawybory, czyli uzyskają nominację w swoich ugrupowaniach – Biden z ramienia Partii Demokratycznej, a Trump z ramienia Partii Republikańskiej.
Co ciekawe, problemy Trumpa z prawem zwiększyły jego popularność wśród republikańskich wyborców. Były prezydent cieszy się wśród nich największym poparciem i ma aż kilkanaście procent przewagi nad swoim najpoważniejszym rywalem, gubernatorem Florydy Ronem DeSantisem.
Trump: Zakończyłbym tę wojnę w jeden dzień
W ubiegłą środę, 3 maja, Trump udzielił wywiadu dla brytyjskiej telewizji GB News, w którym poruszono kwestię napaści Rosji na Ukrainę. Trump oświadczył, że jeśli w przyszłym roku powróci do Białego Domu, to będzie w stanie zakończyć wojnę „w 24 godziny”.
– Jeśli bym był prezydentem, zakończyłbym tę wojnę w jeden dzień. Zajęłoby to 24 godziny (…) Dobrze znam Zełenskiego, dobrze znam Putina. Byłbym w stanie zakończyć ją w tym czasie. Na sto procent – przechwalał się Trump.
Trump o napaści Rosji: Niekompetencja obecnej administracji
Podkreślił, że rosyjska inwazja nad Dnieprem przynosi tysiące ofiar. Nie obyło się również bez uszczypliwości pod adresem urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
– Tę wojnę trzeba zatrzymać. To była katastrofa. I mówię o czymś więcej niż tylko o pieniądzach. Mówię o życiu ludzkim (…) Putin nigdy nie wszedłby na Ukrainę, gdyby nie niekompetencja obecnej administracji – przekonywał Trump.
Trump kolejny raz mówi o porozumieniu „w 24 godziny”
To nie pierwszy raz, gdy Trump zapewnia o swoich rzekomych możliwościach błyskawicznego zakończenia napaści Rosji na Ukrainę.
– Tej samej nocy, kiedy dowiem się o moim zwycięstwie, zadzwonię do dwóch osób: Zełenskiego i Putina. I powiem im: „Musimy się spotkać” – zapowiedział były prezydent USA podczas wiecu, który został zorganizowany w lutym na Florydzie.
Czytaj też:
Trump stawia się królowi Karolowi III. Publikuje niechciane treściCzytaj też:
Joe Biden powalczy o reelekcję. Jedna rzecz budzi obawy wyborców