Wpadka podczas przemówienia Trumpa. Tak zareagował prezydent USA

Donald Trump Źródło: PAP / Sarah Yennsel Donald Trump podczas swojego wystąpienia na forum ONZ nie szczędził gorzkich słów pod adresem organizacji. Przy okazji doszło także do wpadki.

W Nowym Jorku trwa 80. Sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. W imieniu Stanów Zjednoczonych głos zabrał Donald Trump. Przed rozpoczęciem wystąpienia prezydenta doszło do wpadki. Okazało się, że nie działa prompter, czyli urządzenie, na którym osoba występująca może przeczytać tekst swojego przemówienia.

Amerykański przywódca skomentował to w swoim stylu. – Bardzo cieszę się, będąc tutaj z wami, mimo wszystko. Mówiąc od serca, mogę tylko stwierdzić, że ktokolwiek zarządza teleprompterem, na pewno ma problemy – powiedział.

twitter

Trump wylicza swoje zasługi

W swoim właściwym przemówieniu Donald Trump przypomniał, że po raz ostatni przemawiał na sesji ONZ przed sześcioma laty. – Od tego czasu zniszczony został pokój, który zbudowałem na dwóch kontynentach. Era spokoju i stabilizacji ustąpiła przed jednym z największych kryzysów naszych czasów – mówił amerykańskich przywódca.

Następnie polityk stwierdził, że „po fatalnym okresie rządów Joe Bidena, po zaledwie ośmiu miesiącach jego prezydentury USA stały się najbardziej pożądanym krajem na świecie”. Dodał, że „jest to złoty wiek Ameryki”, po czym płynnie przeszedł do chwalenia swoich osiągnięć m.in. w zakresie polityki migracyjnej.

Amerykański przywódca wyliczał, że „dzięki wprowadzonym przez niego rozwiązaniom liczba nielegalnych migrantów przybywających do USA wynosi teraz zero”.

Trump uderza w ONZ

Donald Trump przekonywał, że „udało mu się zakończyć siedem wojen”. Przy tej okazji wbił szpilę ONZ. – Żaden polityk dotąd tego nie zrobił. Poradziłem sobie z liderami w każdym z tych krajów i nigdy nikt nawet do mnie nie zadzwonił z ONZ, żeby zaoferować pomoc albo sfinalizować którekolwiek z porozumień. Jedyne, co dostałem od ONZ to zepsute schody ruchome i niedziałający prompter – powiedział.

W ten sposób prezydent nawiązał do momentu swojego wejścia do siedziby ONZ, gdy schody ruchome zatrzymały się chwilę po tym, jak na nich stanął.

– Uświadomiłem sobie, że ONZ po prostu nie działa. Tak szczerze mówiąc, jaki jest w ogóle cel istnienia ONZ? Ma taki wielki potencjał i on jest po prostu marnowany. Jedyne co robi ONZ, to pisze jakieś smutne listy. To są puste słowa, które nie kończą wojen – podsumował.