Trump i Putin wylądowali na Alasce. W ostatniej chwili zmieniono plan

Władimir Putin i Donald Trump na Alasce Źródło: X / The White House Donald Trump i Władimir Putin wraz ze swoimi delegacjami wylądowali na Alasce. Pierwszy – zgodnie z zapowiedziami – na szczyt dotarł prezydent USA. W ostatniej chwili zmieniono jednak plan, a przywódcy nie będą rozmawiać w cztery oczy. Spotkanie, którego głównym tematem ma być wojna w Ukrainie, odbędzie się w szerszej formule. Jako pierwszy na Alasce wylądował Donald Trump wraz ze swoją 16-osobową delegacją. Prezydent USA w drodze na spotkanie z Władimirem Putinem mówił dziennikarzom o zawieszeniu broni w Ukrainie, które chciałby wynegocjować. – Chcę szybkiego zawieszenia broni – podkreślał na pokładzie Air Force One. — Nie wiem, czy będzie to dziś, ale nie będę zadowolony, jeżeli to nie będzie dziś. Wszyscy mówią, że to nie może być dziś, ale ja po prostu chcę, żeby skończyło się zabijanie — dodawał. Zaznaczał też, że nie będzie „negocjował za Ukraińców”, tylko ma zamiar „doprowadzić ich do stołu negocjacyjnego”. Pierwotnie w planach szczytu była Trumpa i Putina w cztery oczy, jednak Biały Dom poinformował, że spotkanie odbędzie się w formule trzy na trzy. Prezydentowi USA będą towarzyszyć sekretarz stanu Marco Rubio oraz specjalny wysłannik Steve Witkoff. Kolejnym punktem jest między innymi lunch z udziałem obu delegacji oraz wspólna konferencja prasowa. Jak zapowiadał Trump, rozmowy mają stworzyć grunt pod spotkanie z udziałem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. twitter W skład delegacji Donalda Trumpa wchodzi między innymi sekretarz stanu Marco Rubio, ministrowie handlu i skarbu, Howard Lutnick i Scott Bessent, oraz dyrektor CIA John Ratcliffe. Obecny będzie także specjalny wysłannik prezydenta do spraw Bliskiego Wschodu Steve Witkoff oraz rzeczniczka Karoline Leavitt. Oddzielnie na Alaskę przyleci szef Pentagonu Pete Hegseth, obecny ma być również dowódca sił NATO w Europie generał Alexus Grynkewich. Kontrowersje wzbudził brak specjalnego wysłannika prezydenta USA ds. Ukrainy Keitha Kellogga. Według CNN, Kellog przed szczytem podzielił się wszystkimi informacjami z Trumpem i sekretarzem stanu Marco Rubio. Amerykańskie media twierdzą, że generał Kellog postrzegany jest przez Rosjan jako sympatyzujący z Ukrainą, a jego obecność podczas rozmów przyniosłaby skutek odwrotny do zamierzonego. Ma jednak wziąć udział w planowanym spotkaniu między USA, Rosją i Ukrainą. Zgodnie ze wcześniejszą zapowiedzią rzecznika Kremla, Putin wylądował na Alasce tuż przed rozpoczęciem szczytu, które zaplanowano na godzinę 21 czasu polskiego.Putin wylądował na Alasce