Powiedział, że Trump jest „za dobry” na Nobla. Wkrótce może trafić do Polski

Donald Trump Źródło: Shutterstock / noamgalai Kandydat na ambasadora USA w Polsce Tom Rose napisał w mediach społecznościowych, że Donald Trump jest „za dobry” na Pokojową Nagrodę Nobla. Zaproponował inne rozwiązanie. Kolejne komplementy pod adresem Donalda Trumpa można by odczytać jako kpinę z prezydenta USA, gdyby nie fakt, że formułowane są one całkowicie na poważnie. Tom Rose na X przebił wszystkich, proponując ustanowienie dla polityka osobnej nagrody. W trakcie swojej drugiej kadencji w Białym Domu prezydent Donald Trump mocno zaangażował się w prowadzenie rozmów dotyczących zakończenia nie tylko wojny w Ukrainie, ale też innych światowych konfliktów. Dziennikarze tłumaczą to nieoficjalnymi doniesieniami o obsesji polityka dotyczącej Pokojowej Nagrody Nobla. Norweski dziennik „Dagens Naeringsliv” ustalił, że Donald Trump miał osobiście zadzwonić do Jensa Stoltenberga z prośbą o rozmowę, której tematem miała być właśnie kwestia przyznania tego wyróżnienia. Zauważono też, że średnio raz na miesiąc Trump zamieszcza w sieci komunikat, w którym polityk nawiązuje do Nobla lub wymienia swoje osiągnięcia dla światowego pokoju. Prezydent USA przekonywał już, że to dzięki niemu prezydent Azerbejdżanu i premier Armenii podpisali porozumienie pokojowe. Wśród swoich rzekomych zasług Trump wymienił także zawieszenie broni pomiędzy Indiami i Pakistanem, mimo że premier Indii Narendra Modi zaprzeczył, jakoby Stany Zjednoczone miały w tej sprawie jakikolwiek udział. USA miały też mediować w sporze między Kambodżą a Tajlandią oraz wspierać Izrael przy przeprowadzaniu ataków na Iran. Obsesję Trumpa wyraźnie starają się wykorzystywać otaczający go politycy. We wtorek 26 sierpnia specjalny wysłannik prezydenta Steve Witkoff stwierdził publicznie, że prezydent powinien otrzymać nagrodę Nobla. Wywołał w ten sposób falę oklasków zebranych w Białym Domu członków gabinetu. – Jest jedna rzecz, o której marzę: że komitet noblowski w końcu zda sobie sprawę, że jest pan najlepszym kandydatem do tej nagrody od początku jej istnienia – mówił do prezydenta Witkoff. W środę 27 sierpnia przebił go jeszcze Tom Rose, którego wymienia się wśród kandydatów do objęcia funkcji ambasadora USA w Polsce. „Prezydent Trump jest za dobry na Pokojową Nagrodę Nobla. Zdobył ją Jasir Arafat. Nawet Obama przyznał, że dostał swoją za nic” – pisał na X. „Niestety stała się ona czymś niewiele więcej niż ozdoba, wręczana tym, którzy najlepiej podporządkowują się ortodoksji establishmentu, a nie prawdziwym rozjemcom, takim jak prezydent Donald Trump” – dodawał. Rose stwierdzał jednak bez zażenowania, że „oczywiście, gdyby prezydent Trump kiedykolwiek ją otrzymał, utracony blask Pokojowej Nagrody Nobla szybko zostałby przywrócony”. Dodawał, iż polityk „zasługuje na nagrodę ustanowioną specjalnie dla niego, na jego cześć, za osiągnięcia tak przełomowe, tak odważne i tak trwałe, że nagroda Trumpa, przyznawana za prawdziwie skuteczne kierowanie państwem, autentyczną odwagę i przywództwo zmieniające świat, szybko stałaby się najbardziej prestiżową i pożądaną nagrodą ze wszystkich”.Nobel stał się „obsesją” Donalda Trumpa?
Pochlebcy Trumpa celują w czuły punkt