11 July, 2025

USA chcą wysyłać tam migrantów. „Na litość boską! Już mamy 230 milionów ludzi”

USA chcą wysyłać tam migrantów. „Na litość boską! Już mamy 230 milionów ludzi”

USA chcą wysyłać tam migrantów. „Na litość boską! Już mamy 230 milionów ludzi”

Donald Trump Źródło: PAP/EPA / Aaron Schwartz Administracja Donalda Trumpa wraca do agresywnej retoryki migracyjnej, tym razem kierując swoje oczekiwania poza granice Ameryki – na kontynent afrykański. Jak ujawnił nigeryjski minister spraw zagranicznych Yusuf Tuggar, Stany Zjednoczone mają naciskać na rządy państw afrykańskich, by przyjęły deportowanych z USA Wenezuelczyków.

Szczególne żądania skierowane zostały właśnie do Nigerii, która – jak podkreśla jej szef dyplomacji – nie zamierza spełniać amerykańskich oczekiwań.

„Stany Zjednoczone wywierają silne naciski na kraje afrykańskie, aby przyjęły Wenezuelczyków deportowanych z USA” – ujawnił minister Yusuf Tuggar.

Według niego amerykańska administracja oczekuje, że część migrantów pochodzących z Wenezueli, obecnie przebywających w amerykańskich więzieniach, zostanie przetransportowana nie do ojczyzny, ale właśnie do Afryki – w tym do Nigerii.

Tuggar zaznaczył, że dla jego kraju jest to sytuacja niedopuszczalna i niemożliwa do zaakceptowania. W stanowczych słowach wyraził sprzeciw wobec propozycji USA.

„Nie możemy przyjąć deportowanych wenezuelskich imigrantów do Nigerii, na litość boską! Już mamy 230 milionów ludzi”.

Dodał również, że Nigeria mierzy się obecnie z licznymi wyzwaniami wewnętrznymi – społecznymi, gospodarczymi i politycznymi – i nie jest w stanie przyjąć kolejnej grupy migrantów, szczególnie tak nietypowej.

Spotkanie bez Nigerii i cła odwetowe

Tło dyplomatycznego napięcia pogłębiło się 9 lipca, kiedy Donald Trump zorganizował w Białym Domu spotkanie z przywódcami pięciu państw Afryki Zachodniej: Gabonu, Gwinei Bissau, Liberii, Mauretanii i Senegalu. Na liście zaproszonych zabrakło jednak prezydenta Nigerii, Boli Tinubu. To pominięcie może być odczytywane jako sygnał polityczny.

W tym samym czasie Donald Trump ogłosił też wprowadzenie 10-procentowych ceł na towary eksportowane z Nigerii do Stanów Zjednoczonych. Choć oficjalnie nie powiązano tej decyzji z kryzysem migracyjnym, nigeryjski minister spraw zagranicznych nie ma wątpliwości: są to środki odwetowe za brak zgody na przyjęcie deportowanych Wenezuelczyków.

Tuggar wyraził głębokie zaniepokojenie metodami stosowanymi przez USA w kontaktach z partnerami zagranicznymi.

„To przejaw nieuczciwej postawy amerykańskiego rządu” – powiedział, odnosząc się do narastających nacisków ze strony Waszyngtonu na rządy afrykańskie. W jego ocenie przypadek próby relokacji deportowanych migrantów z Ameryki Południowej do Afryki to niebezpieczny precedens: może zapoczątkować zupełnie nowy trend w polityce migracyjnej USA, który zrzuca odpowiedzialność na kraje Trzeciego Świata.

Ograniczenia wizowe jako element nacisku?

Spór migracyjny wydaje się mieć również konsekwencje dla samych obywateli Nigerii. Niedawno ambasada USA wprowadziła zmiany w zasadach wydawania wiz dla Nigeryjczyków. Dotąd otrzymywali oni dokumenty umożliwiające wielokrotne wjazdy do Stanów Zjednoczonych, ważne przez pięć lat. Obecnie jednak wizy te mają charakter jednorazowy i są ważne tylko przez trzy miesiące.

Szef MSZ Nigerii nie ukrywa, że może to być kolejna forma presji. Choć amerykańska administracja oficjalnie nie podała przyczyny takiej zmiany, Tuggar łączy ją bezpośrednio z decyzją swojego kraju o odmowie przyjęcia deportowanych migrantów.

„To również może być skutek odmowy przyjmowania przez Nigeryjczyków migrantów deportowanych ze Stanów Zjednoczonych”.

Spór, który może mieć dalsze konsekwencje

Obserwatorzy międzynarodowej sceny dyplomatycznej oceniają sytuację jako bardzo niepokojącą. Próba relokacji więźniów-migrantów z Ameryki Łacińskiej do Afryki nie ma precedensu w najnowszej historii. Jeśli polityka Donalda Trumpa w tym zakresie zostanie zrealizowana, może to oznaczać otwarcie nowego rozdziału w polityce migracyjnej – nie tylko USA, ale również innych państw, które zechcą przerzucać odpowiedzialność za migrantów na kraje globalnego Południa.

Nigeria pozostaje stanowcza w swoim oporze. Kraj ten zmaga się obecnie z własnymi problemami demograficznymi i migracyjnymi, a dodatkowe obciążenie w postaci przyjęcia więźniów z zupełnie innego kontynentu nie jest – zdaniem władz – ani możliwe, ani uzasadnione.

Podobne artykuły