Trump sfabrykował nagranie wideo. Uderzył w wielką gwiazdę

Trump, Springsteen Źródło: PAP / X W środę w mediach społecznościowych Donalda Trumpa pojawił się na pozór zabawny film atakujący Bruce’a Springsteena. Montaż wideo poprzedził wyjątkowo agresywny wpis, w którym były prezydent USA atakuje artystę. Nagranie zaczyna się od ujęcia, na którym Trump uderza piłeczkę golfową. Następnie widzowie widzą fragment koncertu Bruce’a Springsteena, na którym 75-letni muzyk potyka się i przewraca na scenie. W klipie piłeczka golfowa została cyfrowo dodana do sceny upadku, sugerując w humorystyczny, lecz złośliwy sposób, że to właśnie Trump przyczynił się do potknięcia artysty. Taki rodzaj przekazu nie jest nowością w stylu komunikacyjnym Trumpa. Tym razem jednak pojawił się w kontekście rosnącego napięcia między nim a jednym z najsłynniejszych amerykańskich muzyków. twitter Podczas inauguracyjnego koncertu swojej europejskiej trasy koncertowej w Wielkiej Brytanii Springsteen wyraził zaniepokojenie kierunkiem, w jakim zmierza jego ojczyzna. „Ameryka, którą kocham, Ameryka, o której pisałem, która była latarnią nadziei i wolności przez 250 lat, jest obecnie w rękach skorumpowanej, niekompetentnej i zdradzieckiej administracji” – przekazał ze sceny artysta i oskarżył administrację Trumpa o poważne zaniedbania. „Porzucenie najbiedniejszych dzieci na świecie na pastwę chorób i śmierci… czerpanie sadystycznej przyjemności z bólu, jaki zadają lojalnym amerykańskim pracownikom” oraz „cofanie praw obywatelskich w Stanach Zjednoczonych”. Według magazynu „Variety” fragmenty jego przemówienia mają trafić na specjalną EP-kę wydaną z zapisem koncertu, co świadczy o tym, że Springsteen nie zamierza wycofywać się ze swojego politycznego zaangażowania. Donald Trump nie pozostał obojętny na słowa muzyka. Początkowo jego zespół wydał oficjalne oświadczenie, w którym padło stwierdzenie: „77 milionów Amerykanów, którzy wybrali prezydenta Trumpa, nie zgadza się z elitarnymi i pozbawionymi wpływu celebrytami, takimi jak Bruce Springsteen”. Niedługo później sam Trump zabrał głos na Truth Social, publikując emocjonalny wpis: „Nigdy go nie lubiłem, nigdy nie lubiłem jego muzyki ani jego radykalnej lewicowej polityki i, co ważne, nie jest utalentowanym facetem – tylko nachalnym, obrzydliwym głupcem, który żarliwie wspierał nieuczciwego Joe Bidena, niekompetentnego umysłowo głupca i naszego NAJGORSZEGO prezydenta w historii, który był bliski zniszczenia naszego kraju”. Taylor Swift, Neil Young i Vedder również na celowniku Springsteen nie jest jedynym muzykiem, który znalazł się w ogniu krytyki Trumpa. Były prezydent zwracał się również przeciwko Taylor Swift. „Czy ktoś zauważył, że odkąd powiedziałem ‘Nienawidzę Taylor Swift’, ona nie jest już ‘HOT’?” – napisał Trump, komentując fakt, że artystka wsparła kandydaturę Kamali Harris. Rzecznik artystki odmówił komentarza, ale – co ciekawe – dziennik „People” poinformował, że córka Trumpa, Ivanka, uczestniczyła w jednym z koncertów Swift w ramach trasy The Eras Tour. Słowa wsparcia dla Springsteena i Swift napłynęły od innych muzyków. Neil Young opublikował na swojej stronie internetowej mocne słowa pod adresem Trumpa: „Bruce i tysiące muzyków uważają, że rujnujesz Amerykę. Martw się o to zamiast o umierające dzieci w Gazie. To twój problem. Nie boję się ciebie”. Eddie Vedder z zespołu Pearl Jam również odniósł się do sytuacji, komentując zachowanie Trumpa podczas koncertu w Pittsburghu: „Wszystko, co usłyszeliśmy, to osobiste ataki i groźby, że nikt inny nie powinien próbować używać swoich mikrofonów lub głosu w miejscach publicznych, w przeciwnym razie zostanie zamknięty”. Do eskalacji konfliktu przyczynił się również rzecznik Białego Domu Steven Cheung, który w przesłanym NBC News e-mailu napisał: „Kiedy ten przegrany Springsteen wróci do domu, do swojego własnego Miasta Ruin w swojej głowie, zda sobie sprawę, że jego Dni Chwały są już za nim, a jego fani zostawili go na ulicy, umieszczając go w Tenth Avenue Freeze-Out (nawiązanie do miejsca z piosenki artysty o tym samym tytule – przyp. red.), ponieważ ma ciężki przypadek syndromu zniechęcenia Trumpem, który zgniótł jego mózg”. Konflikt między Trumpem a Springsteenem to odzwierciedlenie szerszego zjawiska – głębokiej polaryzacji amerykańskiego społeczeństwa, w której sztuka i muzyka stały się kolejnym polem bitwy. Artyści zabierający głos w sprawach publicznych są natychmiast szufladkowani i stają się celem ataków – zwłaszcza jeśli ich opinie nie pokrywają się z poglądami byłego prezydenta.Trump atakuje Springsteena. Sfabrykował nagranie wideo
Springsteen: „Ameryka, którą kocham, jest dziś w rękach zdradzieckiej administracji”
Odpowiedź Trumpa: „Nigdy go nie lubiłem, nie jest utalentowanym facetem”
Obelgi zamiast odpowiedzi – reakcje obozu Trumpa
W stronę politycznej polaryzacji kultury