08 October, 2025

Wjechał w grupę nastolatków i uciekł. Policjanci zatrzymali podejrzanego

Wjechał w grupę nastolatków i uciekł. Policjanci zatrzymali podejrzanego

Wjechał w grupę nastolatków i uciekł. Policjanci zatrzymali podejrzanego

Wypadek w Łebieńskiej Hucie Źródło: Facebook / OSP Pomieczyno Policja poinformowała, że mężczyzna podejrzany o wjechanie w grupę nastolatków w Łebieńskiej Hucie na Pomorzu został zatrzymany. W wyniku wypadku jeden chłopiec zginał, a trzech kolejnych zostało rannych.

Mężczyzna, który podejrzany jest o spowodowanie tragicznego wypadku, miał uciec z miejsca zdarzenia. – Policjanci z powiatu wejherowskiego zorganizowali szeroko zakrojone działania poszukiwawcze za sprawcą tego zdarzenia drogowego – przekazała rzeczniczka wejherowskiej policji Anetta Potrykus cytowana przez Onet.

Jak poinformowała funkcjonariuszka, naczelnik tamtejszego wydziału kryminalnego ustalił tożsamość sprawcy i dowodził działaniami na jednym z odcinków. – Miał powierzoną odpowiedzialność i kierował policjantów w poszczególne miejsca do działań poszukiwawczych – wytłumaczyła.

– W wyniku tych działań 33-latek został zatrzymany przez policjantów Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku, którzy zostali zaangażowani do naszych działań. Do zatrzymania doszło w jednej z miejscowości powiatu kościerskiego – przekazała rzeczniczka.

W kolejnym komunikacie cytowana przez Onet rzeczniczka przekazała: – Zatrzymany 33-latek odmówił badań alkomatem i narkotestem. Została mu pobrana krew.

Tragiczny wypadek na Pomorzu. 10-latek nie żyje, 12-latek walczy o życie w szpitalu

Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek, około godz. 19:30, w miejscowości Łebieńska Huta w powiecie wejherowskim na Pomorzu. Jak przekazały służby, według wstępnych ustaleń na wysokości ulicy Kartuskiej kierowca samochodu osobowego marki Opel wjechał w grupę nastolatków.

Potrąconych zostało czterech chłopców w wieku od 10 do 16 lat. Trzech z nich poruszało się rowerami, jeden pieszo. Mimo wysiłku medyków, najmłodszy z poszkodowanych nastolatków odniósł tak poważne obrażenia, że jego życia nie udało się uratować.

Kolejny z poszkodowanych, 12-latek, został transportowany do szpitala śmigłowcem LPR. Jego stan określany jest jako ciężki. Wiadomo, że konieczna była amputacja nogi. Dwóch pozostałych chłopców doznało lżejszych obrażeń i zostało przewiezionych do szpitala karetkami.

Podobne artykuły