10 August, 2025

Jak Sebastian M. radzi sobie w areszcie? Informator podkreśla, że „to nie jego świat”

Jak Sebastian M. radzi sobie w areszcie? Informator podkreśla, że „to nie jego świat”

Jak Sebastian M. radzi sobie w areszcie? Informator podkreśla, że „to nie jego świat”

Wypadek na A1 Źródło: Policja Oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku na trasie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim Sebastian M. przebywa obecnie w areszcie tymczasowym. „Fakt” dowiedział się nieco więcej o jego sytuacji.

1 sierpnia sąd przedłużył tymczasowy areszt Sebastiana M. do 24 grudnia 2025 roku. Mężczyzna, który po szeroko komentowanej kolizji na A1 uciekł za granicę, oskarżony jest o spowodowanie śmiertelnego wypadku, w którym zginęła 3-osobowa rodzina z Myszkowa.

Sebastian M. w areszcie. „Wyraźnie schudł”

Proces przedsiębiorcy ma rozpocząć się 9 września w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim. Do tego momentu mężczyzna pozostanie w areszcie śledczym, gdzie podlega o wiele bardziej rygorystycznym przepisom niż w typowym więzieniu.

Aresztowani są ciągle kontrolowani. Nie mogą swobodnie przemieszczać się po areszcie. Dwa razy w tygodniu przysługuje im 10-minutowa rozmowa przez telefon. Widzenia z rodziną odbywają się przez szybę i nie wszyscy bliscy oskarżonego mają prawo do takich spotkań. W takiej sytuacji znajduje się m.in. ojciec mężczyzny, który jest świadkiem w sprawie. To do niego M. dzwonił tuż po wypadku.

Informatorzy „Faktu” zauważają też, że oskarżony wyraźnie schudł. – Za kratami nie ma rarytasów – podkreślają rozmówcy ze Służby Więziennej. Według ogólnych zasad każdy aresztowany może dostać w miesiącu łącznie 6 kg żywności w formie paczki i 9 litrów wody.

Więzienne menu ze zrozumiałych względów jest okrojone. Dzienna żywieniowa stawka to nie mniej niż 4 zł na osobę. Po życiu w luksusach trudno przystosować się do nowej sytuacji. Strażnicy z aresztu śledczego w Mysłowicach na Śląsku podkreślają, że M. ma status więziennego celebryty, „osoby medialnej”.

Strażnicy o M. „Jest z innego świata”

– Na razie nie sprawia żadnych kłopotów – mówili. Przebywa w kilkuosobowej celi, do której rodzina załatwiła mu telewizor. – Nie jest mu łatwo, bo wszyscy wiedzą, że jest z innego świata. Widać, że skupia się na przygotowaniach do procesu – zaznaczali rozmówcy dziennika.

Na sytuację oskarżonego zwraca uwagę Fundacja Freedom-24. Zapowiada, że proces M. będzie miał charakter polityczny i nie da mu prawa do obrony, bo społeczeństwo już wydało wyrok.

– Naruszone zostały prawa człowieka do obrony. Gdzie jest zasada domniemania niewinności? Dlaczego nie zastosowano wobec Sebastiana M. gigantycznego poręczenia majątkowego? – dopytywał Michał Wdowczyk z Fundacji Freedom-24.

Podobne artykuły