24 August, 2025

Krwawe widowisko na arenie. Nie żyją dwie osoby

Krwawe widowisko na arenie. Nie żyją dwie osoby

Krwawe widowisko na arenie. Nie żyją dwie osoby

Byk podczas walki. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia Arena Campo Pequeno w Lizbonie stała się świadkiem tragedii, której finał wstrząsnął Portugalią. Młody torreador zapłacił najwyższą cenę za udział w kontrowersyjnym widowisku z udziałem zwierząt, a dramatyczne wydarzenia nie skończyły się tylko na arenie.

22-letni torreador Manuel Trindade zmarł w lizbońskim szpitalu świętego Józefa w wyniku poważnych obrażeń odniesionych po starciu z bykiem podczas zawodów w hali widowiskowej Campo Pequeno.

Dla młodego zawodnika z Évory był to debiut na głównej portugalskiej arenie. Do szpitala trafił w stanie krytycznym w piątek późnym wieczorem. Lekarze poinformowali, że odniósł rozległe obrażenia po uderzeniu przez ważące niemal 700 kilogramów zwierzę.

Tragiczny przebieg walki

Na nagraniach, które pojawiły się w internecie, widać, jak rozwścieczony byk bierze torreadora na rogi, biegnie z nim kilkanaście metrów, a następnie przyciska do drewnianego ogrodzenia. Zwierzę zaatakowało także kilku członków zespołu, którzy próbowali powstrzymać jego szarżę.

Podczas tych samych zawodów doszło do jeszcze jednego dramatu. 73-letni widz, obecny na trybunach Campo Pequeno, doznał wylewu krwi do mózgu i – jak podała telewizja CMTV – zmarł na miejscu.

Tradycja i kontrowersje

Walki z bykami pozostają popularne w Portugalii, choć różnią się od tych organizowanych w Hiszpanii – zwierzę nie jest zabijane na arenie. Byki najczęściej mają nałożone skórzane ochraniacze na rogi, aby zmniejszyć ryzyko poważnych obrażeń u zawodników.

W Portugalii uczestników walk określa się mianem forcados, podczas gdy w Hiszpanii funkcjonuje nazwa torreadorzy.

Podobne artykuły