Tragedia w Warszawie. Nie żyje 7-letni chłopiec

Pogotowie w Warszawie Źródło: Shutterstock / Grand Warszawski Dramatyczne wieści napłynęły z Warszawy. Mimo reanimacji nie udało się uratować życia 7-letniego chłopca, który najprawdopodobniej zakrztusił się żelkami. Tragiczne wieści napłynęły tuż przed godziną 8 w poniedziałek 3 listopada z warszawskiej dzielnicy Ursus. Z informacji podanych przez WSPRiTS Meditrans SPZOZ wynika, że ratownicy medyczni interweniowali przy ulicy Chełmońskiego. Pomocy potrzebował 7-letni chłopiec, u którego doszło do zatrzymania krążenia. Dziecko znajdowało się pod opieką jednego z rodziców. Na miejsce skierowano dwa zespoły ratownictwa medycznego, które podjęły natychmiastowe działania resuscytacyjne. Medycy przez ponad godzinę prowadzili reanimację i walczyli o życie dziecka. Mimo ich wysiłków siedmiolatka nie udało się uratować. Lekarz, który pojawił się na miejscu, stwierdził zgon. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji, którzy pod nadzorem prokuratora prowadzą czynności procesowe. Mundurowi próbują ustalić okoliczności tragicznego zdarzenia. Małgorzata Gębczyńska z Komendy Rejonowej Warszawa III podkreśliła, że wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Według najnowszych doniesień, w Ursusie doszło do nieszczęśliwego wypadku. Chłopiec miał się zakrztusić jedzeniem, a konkretnie żelkami.
Tragedia w Warszawie. Nie żyje siedmioletni chłopiec
Warszawa. 7-latek zadławił się żelkami