Ten wariant mógłby odsunąć PiS od władzy. Kosiniak-Kamysz komentuje
Z najnowszego badania United Surveys dla WP wynika, że opozycja mogłaby wygrać z PiS-em, zakładając że Polska 2050 i PSL utworzą wspólną listę. Do wyników badania odniósł się lider ludowców, Władysław Kosiniak-Kamysz.
We wtorek Wirtualna Polska opublikowała wyniki sondażu pracowni United Surveys. Przeprowadzono go przy założeniu, że Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 Szymona Hołowni wystawią w wyborach wspólną listę.
W takim układzie PiS mogłaby liczyć na 184 mandaty, Koalicja Obywatelska na 132, a Lewica na 39. PSL razem z Polską 2050 otrzymałaby 69 mandatów, a Konfederacja – 35. Dzięki temu PiS razem z Konfederacją mogłyby liczyć na 219 mandatów, a opozycja łącznie na 240. Jeden mandat przypadałby mniejszości niemieckiej.
Gdyby nie powstała wspólna lista Hołowni i Kosiniaka-Kamysza, PiS mogłoby liczyć na 33,8 proc. głosów, a Koalicja Obywatelska na 25,4 proc. Trzecie miejsce zajęłaby Konfederacja (9,3 proc. głosów). PiS mogłoby liczyć na 193 mandaty, a KO na 140. Konfederacji przypadłoby 38 mandatów, 37 – Lewicy, 31 – Polsce 2050 i 20 PSL. Taki scenariusz mógłby zagwarantować większość parlamentarną PiS-owi i Konfederacji.
Kosiniak-Kamysz o wyborach: ani wspólna lista, ani rozdrobnienie
„Ani jedna lista, ani kompletne rozdrobnienie nie gwarantują zwycięstwa i stabilnej większości. Badanie dla Wirtualnej Polski jasno pokazuje, że wspólny start Koalicji Polskiej i Polski 2050 zapewnia odsunięcie PiS od władzy” – skomentował wyniki sondażu lider ludowców.
Do tego, w jakiej formule będzie startować opozycja, Kosiniak-Kamysz odniósł się też w Polsat News.
– Kto dzisiaj naciska tylko na jeden scenariusz, niesprawdzony i nieudowodniony, naraża Polskę na zwycięstwo PiS-u – mówił.
Odnosząc się do planów Donalda Tuska, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego wskazał, że lider PO chce zbudować silną Platformę i ma do tego pełne prawo. – Ja mu tego prawa nie odbieram, ale to nie jest droga do zwycięstwa nad PiS-em. Donald Tusk chce zająć pierwsze miejsce w tych wyborach, a my pokazujemy wariant, w którym nie zawsze trzeba zająć pierwsze miejsce, ale można rządzić – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.