16 September, 2025

Niemcy drwią z Nawrockiego. „Posłaniec ze starym rachunkiem”

Niemcy drwią z Nawrockiego. „Posłaniec ze starym rachunkiem”

Niemcy drwią z Nawrockiego. „Posłaniec ze starym rachunkiem”

Karol Nawrocki Źródło: PAP / Paweł Supernak Nawrocki przyleciał do stolicy Niemiec. Redakcja dziennika „Süddeutsche Zeitung” lekko zadrwiła sobie z prezydenta na chwilę przed jego wizytą. Co innego Polonia, od której otrzymał specjalny prezent.

We wtorek w Berlinie Nawrocki spotka się z prezydentem Niemiec, Frankiem-Walterem Steinmeierem, a także kanclerzem Friedrichem Merzem. 16 września odbędzie też rozmowę z prezydentem Francji, Emmanuelem Macronem. Minister z kancelarii prezydenta – Marcin Przydacz – ujawnił, że spotkania dotyczyć będą kwestii bezpieczeństwa i współpracy państw w tym zakresie, a także Unii Europejskiej, relacji transatlantyckich i dwustronnych i – tematu najbardziej rozgrzewającego opinię publiczną – reparacji wojennych.

KP Rzeczypospolitej Polskiej opublikowała na platformie X krótki materiał wideo, na którym widzimy, jak Nawrocki został przywitany przez Polonię w stolicy Niemiec. Otrzymał „prezent dla Kasi”, czyli swojej córki – było nim polskie godło. Jeden z mężczyzn miał też do niego „dwie prośby”. Zwrócił się, by Nawrocki „nie zawiódł” Polaków, a druga to wymownie brzmiąca sprawa – „historia”. – Ja was nie zawiodę – odparła głowa państwa.

Niemcy drwią. „Posłaniec ze starym rachunkiem”

Dziennik „SZ” w przeddzień wizyty Nawrockiego w Berlinie postanowił zakpić sobie z głowy państwa polskiego. Polityk został nazwany „posłańcem” – w takiej roli widzi go redakcja. Stwierdzono, że do Niemiec „przybył ze starym rachunkiem w wysokości 1,3 biliona euro” (czyli około pięciu i pół miliarda złotych). Zdaniem dziennikarzy to, że prezydent przyjeżdża z żądaniami dotyczącymi odszkodowania, to wyraźna „porażka Niemiec”.

„Niezbyt znanego jeszcze w Niemczech nowego Karola Nawrockiego najlepiej przedstawić jako głównego bohatera europejskiej tragedii. Dramat ten opowiada o dwóch europejskich narodach, które ponoszą wielką odpowiedzialność. Niemcy i Polska wraz z Francją mogłyby stanowić polityczne centrum europejskiej asertywności w świecie autokratów. Musiałyby pokazać, że dzięki połączeniu sił możliwe jest przeciwstawienie się rosyjskiemu despocie Władimirowi Putinowi. Wizyta inauguracyjna polskiego prezydenta powinna koniecznie wysłać taki sygnał” – twierdzi „SZ”.

Podobne artykuły